Kochane mam pytanko...
czy to jest normalne że w nocy zalało mnie (dosłownie) pokarmem, tzn obudziłam sie w nocy i miałam duże mokre plamy na koszulce, wielkości kromki chleba
to było bezapachu i lekko klejące, podejrzewam ze to pokarm
miałam już malutki wyciek przedwczoraj i wczoraj, ale to co w nocy dobrze że miałam wkładki laktacyjne od koleżanki, przynajmniej noc przespałam sucha, rano były lekko wilgotne a teraz znów jest ok i nic nie leci
nie wiem czy to moze moja wina, ostatnio bolały mnie piersi i prosiłam Przemka zeby mi je rozmasował oliwką ...
ale czy to nie za wcześnie na takie wycieki?
i czy to jest normalne?