mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

Jak sobie wychować faceta

18 mar 2007, 14:52

On deklaruje, że jest za związkiem partnerskim. Tak jak ty, również umie sprzątać, prać, myć naczynia i odkurzać. Ale do każdego wysiłku trzeba go nakłaniać. Co zrobić, żeby mężczyzna sprzątał sam z siebie? Radzi psycholog Violetta Nowacka.

Wielu mężczyzn w życiu z partnerką kontynuuje złe nawyki higieniczne wyniesione z domu rodzinnego lub z poprzedniego związku. Trudno oczekiwać, że on zmieni się sam z siebie tylko dlatego, że go o to poprosisz. Do przeprogramowania tych przyzwyczajeń potrzeba cierpliwości, żelaznej konsekwencji, umiejętności argumentowania i perswazji, a czasem… trochę sprytu i kobiecych sztuczek. Najgorsza jest niekonsekwencja: raz go karcisz, prosisz, upominasz, innym razem sama sprzątasz w poczuciu bezsilności. W ten sposób on nigdy się nie zmieni. Bo niby po co? I tak w końcu ujdzie mu to na sucho.

TAK RÓB:
• Na początku spróbuj po ludzku: oprócz ustnych ustaleń, kto wykonuje jakie obowiązki, czy zasad czystości obowiązujących w domu, podsumuj i spisz je, po czym powieś na widocznym miejscu.
• Zamiast strofować i karcić, komplementuj go. Dowartościowanie leniwego partnera, nawet, gdy na to nie zasługuje, dużo kosztuje, ale się opłaca. Np.: „Wiem, że świetnie sobie radzisz z myciem łazienki”. „Bez ciebie nie dałabym sobie rady z tym całym odkurzaniem.”
• Stosuj pochwały za banały. To także wymaga anielskiej cierpliwości. Jeśli wykona niewielkie polecenie, wyolbrzym jego wyczyn (nawet jeśli zrobił to niedokładnie). „Jesteś rewelacyjny, kochanie, widzę, że mogę na tobie polegać.”

TEGO NIE RÓB:
• Unikaj niekonsekwencji. Skoro chcesz, aby przestrzegał zasad, nie puszczaj mu płazem żadnego uchybienia.
• Przenigdy nie wytykaj mu błędów, jeśli już coś zrobi. To go demotywuje. Następnym razem powie, że sama zrobisz to lepiej.

TROCHĘ SOCJOTECHNIK:
• Wykręcaj się wątłym samopoczuciem, np. „Jestem dziś taka słaba, ręce mi mdleją. Ty jesteś taki silny, na pewno dasz radę...”
• Na słodką idiotkę. Użyj swojego seksapilu (wygląd, uśmiech, mruganie oczami): usiądź mu na kolanach i poproś głosem Marilyn Monroe. Jeśli grasz na jego żądzach, pomyśli, że udzielenie ci pomocy to prosta droga do seksu z tobą.
• Porównywanie go do innych. „Iwony mąż pomaga jej w kuchni”. Uwaga, bywa, że porównania podkopują jego męskie ego i prowadzą do wybuchów złości: „Skoro są lepsi ode mnie, to znajdź sobie takiego, co siedzi w kuchni”.
• Szantaż. „Jeśli mnie kochasz, zrób to dla mnie!” Uwaga, czasem przyparty do muru mężczyzna buntuje się i odmawia wykonania polecenia.

RADYKALNE ROZWIĄZANIA (jeśli jest odporny na humanitarne metody i manipulacje):
• Wszystko, co zostawi nie na swoim miejscu, zbieraj do worka lub skrzyni. Nieważne, czyste, czy brudne. Kiedy będzie o to pytał, wystarczy wskazać miejsce, gdzie znajdzie potrzebne rzeczy. Jeśli wykażesz żelazną konsekwencję, ukochany na pewno trzy razy pomyśli, zanim znów rzuci coś w kąt.
• Wersja hardcorowa: wszystko, co z siebie zrzuca, np. skarpetki na podłogę, wkładaj mu pod poduszkę. Jeśli będzie się wściekał wieczorem, powiedz, że wszystko w tym domu ma swoje miejsce, a jeśli mu to nie pasuje, to będziesz gromadzić jego rzeczy właśnie tam. Albo: jeśli „zapomniał” pozmywać, a dopytuje się o kolację, odpowiedz: „Niestety, wszystkie naczynia są brudne. To przecież nie moja wina”.

opr. Anna Szokal

Awatar użytkownika
ewa
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 27
Rejestracja: 09 mar 2007, 00:41

31 mar 2007, 00:41

Muszę zastosować się do kilku rad, bo zdecydowaną większość czynności w domu wykonuję ja i mam już tego DOŚĆ!!!!

poccoyo
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3962
Rejestracja: 08 mar 2007, 22:07

06 kwie 2007, 23:28

poczytałam pomyślałam i
dobre to... tylko trzeba dobrym być aktorem żeby się nie zdradzić że to podstęp i że krecimy szyja...a nie głowawa rodziny...

przebiegłości jak lis... :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

07 kwie 2007, 15:34

Ojej..mój M. to już na te radykalne rozwiązania się tylko kwalifikuje, bo nic innego nie skutkowało...A o partnerstwie to faktycznie potrafi - tylko mówić... :ico_noniewiem:

Cooffee
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 10
Rejestracja: 18 kwie 2007, 15:31

18 kwie 2007, 15:59

u mnie to nawet nie najgorzej jest.. :ico_haha_02:
jakoś nam to partnerstwo wychodzi ( jak na razie) i jakoś nawet nie musiałam specjalnie mojego Miśka tresować hehe
może to dlatego ze nie miał złych nawyków z domu i długo mieszkał sam, więc musiał być samodzielny a nie czekać aż mu wszystko mamusia przygotuje
jesteśmy z sobą od roku i dobrze nam.. nawzajem sie rozpieszczamy: w ramach tego rozpieszczania ja mu robie np. obiadki a on mi śniadanie do łózka.. uwielbiam: świeża kawusia z mleczkiem :ico_kawa: i tosty obowiązkowo trzy ziarna szulstada z miodkiem gryczanym- pamięta i robi zawsze tak jak lubię!

lucy23
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3386
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:16

23 kwie 2007, 22:18

mi to sie trafil dobry chlop :-D sam po sobie sprzata i czesto tez po mnie :ico_wstydzioch: wszystko robimy na pol,naczynia,obiady itp....nie raz narzeka ,ze jestem len,ale ostatnio sie poprawiam,odkad w domku siedze,mam duzo czasu ,wiec nadrabiam zaleglosci...

poccoyo
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3962
Rejestracja: 08 mar 2007, 22:07

24 kwie 2007, 16:20

wiecie żeby wychować sobie faceta tak żeby nam się doszczętnie nie zmienił to jest wielka sztuka...
bo przecież kochamy "go" takiego jakim jest i czasami nie warto tego zmieniać, bo będzie wtedy inny, zmieniony
i chociaż w związku czasami są UKŁADY to i tak wpływ kolegów czy rodziny "nie pozwalają" naszym mężczyznom być takimi jakimi chciałybyśmy żeby byli:
jeden się wstydzi z wózkiem jeździć,
drugi nie przyzna się do winy/błędu,
trzeci uważa ze dom to obowiązek Żony bo on przynosi pieniądze... itd

wszystkich stereotypów mu nie wytępimy i chociaż jest równouprawnienie to i tak częściej jesteśmy na PRZEGRANEJ POZYCJI...
no chyba że nauczymy się "nim" tak dyrygować że będzie myślał że to jego decyzje


znam Kobitki które wszystko FOCHEM załatwiają i przyznam szczerze że sama bym takie do porządku doprowadziła :ico_oczko:

lucy23
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3386
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:16

25 kwie 2007, 18:14

poccoyo zgadzam sie...przeciez nie moze byc zawsze tak jak my chcemy,facet tez ma swoje racje...

poccoyo
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3962
Rejestracja: 08 mar 2007, 22:07

25 kwie 2007, 20:28

:-) :ico_oczko:

Awatar użytkownika
asiapanda
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3077
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:07

28 maja 2007, 18:17

Mój maz sprząta po sobie od chwili gdy któregoś dnia wrzuciłam mu jego wszystkie rzeczy do jednej szyflady. Dosłownie upchnęłam wszystko co nie było na swoim miejscu. Gdy nagle zorietował się że nie może niczego znalesć i o dziw nie ma czystych rzeczy zaczął nie tylko sprzątać, ale praći prasować sobie :) Chociaż ostatnio robi mi bałagan bo ma dużo pracy, ale nigdy nie zapomina by sobie coś uprać :ico_oczko:

Wróć do „Być kobietą”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość