Miałam do tej pory już kilka odmian i prawdę mówiąc żaden nie wytrzymał dłużej niż trzy tygodnie. Nie wiem co robie nie tak, bo jak potrzebują półcień, to je w takim miejscu stawiam, jak potrzebują wody to regularnie, ale rozsądnie podlewam. Co jeszcze mogę zrobić żeby tak szybko nie umierały? Bo to moja ulubiona roślinka domowa i nie chcę przerzucać się na kaktusy, których nie lubię.
Stanowisko:
Najlepszym miejscem jest miejsce jasne lub półcieniste, ciepłe i wilgotne, gleba powinna być wilgotna ale nie mokra, zalanie grozi masowym opadaniem liści (Fikus benjamina) lub śmiercią (Fikus pnący), tylko Fikus sprężysty reaguje mniej dramatycznie.
Hodowla:
Rośliny podlewamy tak aby ziemia nigdy nie była sucha ani mokra. Raz na trzy tygodnie zasilamy rośliny nawozem, i od czasu do czasu myjemy liście ściereczką namoczoną ciepłą wodą bądź spryskujemy silnym strumieniem wody ze spryskiwacza.
gleba powinna być wilgotna ale nie mokra, zalanie grozi masowym opadaniem liści (Fikus benjamina)
No to ja mierna ogrodniczka jestem..jak nie zasusze to zaleje na amen. No właśnie ostatnio chyba przesadziłam z wodą, bo ze ślicznego puszczającego pąki fikusa ..ostano to coś, taki badyl ohydny..liście mi zgubił z dnia na dzień praktycznie
Ja robiłam wszystko to i jeszcze koleżanka która ma ich kilka powiedziała że raz na dwa tygodnie powinien brać prysznic. I przeżył 10 miesięcy . Najdłużej utrzymany kwiatek Nie wiem dlaczego tak mu się stało był w jednym miejscu podlewany i wszystko było dobrze i nagle jak liście zaczął gubić to nie było ratunku.
Ja też mam straszny problem z fikusami, które już na własny użytek nazywam psikusami :) Niestety, zawsze po jakimś czasie mi marnieją, zrzucają liście i po kwiatku