upadek dziecka
: 25 lip 2009, 22:38
Kochane - proszę was o rade bo nie wiem czy jechać jutro z Małą na pogotowie czy poczekac do poniedziałku i skontaktować sie z pediatrą...
Dzisiaj moja mama była z Jagódką na spacerze. jaga jest bardzo żywiołową dziewczynką i niestety dzisiaj ta jej energicznosć sie źle skończyła - Mała sie przewrociła tak, że ponoć uderzyła tyłem głowy o beton Mama szybko przyniosła ją do domu, Mała wyglądała bardziej na przestraszoną niż chorą, ale fakt - taka zdezorintowana troszkę była ..co wiecej była godzina 16.00 a Jaga ma zawsze na 13-14 przewidzianą drzemke popołudniową, była wiec bardzo zmęczona...wiem ze nie powinno sie dawać dziecku zasnąć po urazie, ale juz z nią nie można było walczyć - po prostu padła ze zmeczenia. Po pół godzinie drzemki (obudziłam ją) zaczęłam ją obserwować - źrenice były ok., zachowanie też - od razu ruszyła do zabawek, biegała, wariowała, nie wymiotowała, wręcz przeciwnie - apetyt jej dopisywal, teraz juz śpi, cały czas nasłuchuję czy wszystko ok, ale nie wiem co robić daej...poczekać do poniedziałku? bo nie chciałabym zeby pogotowie skierowało nas do szpitala "profilaktycznie" - mam doświadczenie i wiem, ze wyjdziem stamtąd z trzema innymi gorszymi chorobami...
Co byscie zrobily kochane na moim miejscu?
[ Dodano: 2009-07-25, 22:40 ]
zapomniałam dodać, ze miała lekki stan podgorączkowy - 37,5.
mierzyłam przed chwilą na śpiocha i było 37,0
Dzisiaj moja mama była z Jagódką na spacerze. jaga jest bardzo żywiołową dziewczynką i niestety dzisiaj ta jej energicznosć sie źle skończyła - Mała sie przewrociła tak, że ponoć uderzyła tyłem głowy o beton Mama szybko przyniosła ją do domu, Mała wyglądała bardziej na przestraszoną niż chorą, ale fakt - taka zdezorintowana troszkę była ..co wiecej była godzina 16.00 a Jaga ma zawsze na 13-14 przewidzianą drzemke popołudniową, była wiec bardzo zmęczona...wiem ze nie powinno sie dawać dziecku zasnąć po urazie, ale juz z nią nie można było walczyć - po prostu padła ze zmeczenia. Po pół godzinie drzemki (obudziłam ją) zaczęłam ją obserwować - źrenice były ok., zachowanie też - od razu ruszyła do zabawek, biegała, wariowała, nie wymiotowała, wręcz przeciwnie - apetyt jej dopisywal, teraz juz śpi, cały czas nasłuchuję czy wszystko ok, ale nie wiem co robić daej...poczekać do poniedziałku? bo nie chciałabym zeby pogotowie skierowało nas do szpitala "profilaktycznie" - mam doświadczenie i wiem, ze wyjdziem stamtąd z trzema innymi gorszymi chorobami...
Co byscie zrobily kochane na moim miejscu?
[ Dodano: 2009-07-25, 22:40 ]
zapomniałam dodać, ze miała lekki stan podgorączkowy - 37,5.
mierzyłam przed chwilą na śpiocha i było 37,0