Strona 1 z 1

l4 a likwidacja firmy

: 24 wrz 2009, 15:44
autor: zaczarowana
Witam!

Obecnie jestem na l4, niedawno firma w której pracowałam ogłosiła upadłość, więc automatycznie przejął mnie ZUS (to już wiem). Trapi mnie jedna rzecz. Otóż nie wiem czy lekarz wypełniający l4 ma wpisywać w rubryce "pracodawca" nadal nazwę i regon firmy która już upadła, czy całkiem co innego?? W sumie nadal "jedziemy" na tych danych i ZUS do niczego się nie doczepił, jednak do końca spokojna nie jestem.
Proszę o rady jeśli wiecie coś na ten temat.
Dziękuję

: 24 wrz 2009, 18:32
autor: mal
uleczka170, niestety nie wiem ,mysle ze jakbys zadzwonila do ZUS to na pewno daliby odp ...z drugiej strony skoro nadal sie nie doczepil to pewnie jest wszystko oki i dlatego ma to jakies wytlumaczenie ,ale pewna nie jestem....

: 24 wrz 2009, 19:35
autor: iw_rybka
ja tez nie wiem jak to jest,ale mysle,ze powinnas isc do ZUS-u,oni maja taki balagan,ze dzis sie nie czepiaja a za pol roku sobie przypomna :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Ja studiowalam i dostawalam rente po tacie,do tego tez pracowalam i tutaj sa takie przepisy,ze nie mozesz "dorobic" do renty wiecej niz iles miesiecznie ( nie wiem ile ):ico_wstydzioch: - nie pytalam Zuz-u czy przekraczam ta kwote,oni tez sie nie czepiali,wiec zadowolona pracowalam dalej.Potem skonczylam studia,renty juz nie dostawalam i po roku przyszlo pismo,ze w latach 2005-2006 przekroczylam ta kwote i mam im oddac 400 zl :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: Jak na zlosc bylo to pare miesiecy po urodzeniu Andrzejka,gdzie juz nie pracowalam i bylam na kuroniowce,wiec sie nie przelewalo.Napisalam pismo,zeby umorzyli albo rozlozyli na raty ale nie zgodzili sie :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:

Lepiej idz i sie dopytaj :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

: 24 wrz 2009, 19:54
autor: eve.ok
ja tez jestem za opcja dopytania się, bo teoretycznie skoro firma upadła to nie widnieje w rejestrze jako jakikolwiek płatnik składek itd...najlepiej zadzwoń, zapytaj się i jeszcze spisz na kartce nazwisko osoby i datę kiedy z nia rozmawiałaś - wierz mi, bałagan u nich jest nieprawdopodobny. Przekazuję rady mojej ciotuni - kierowniczki jednego z wydziałów w zus-ie :-D