Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

dziewczyny, co myślicie o modzie (dla mnie wątpliwej) noszenia kozaków w
bardzo ciepłe dni? Ostatnio zauważyłam taki trend, że z roku na rok coraz
szybciej zakładamy kozaki na nogi. Wiele razy widziałam (jeszcze w lato)
kobiety w kozakach (nie jesiennych, zimowych!). Tutaj nawet o tym piszą:
link został usunięty przez obsługę forum

takie dziewczyny powinny założyć jeszcze futerka tak sądzi mój teść a ja z nim się zgadzam.
Ja nie mogę doczekać się lata i wygodnych japonek czy klapek a o kazakach myśle jak jest zima i śnieg

W sumie co racja to racja, ale to lato też nie było takie ciepłe, więc w chłodne wieczory zakładałam sobie botki jesienne po kostki. No ale wiadomo, że nie w słońcu w biały dzień

Kozaki w ciepłe dni są co najmniej dziwne. Nie ma to jak widok zadbanych kobiecych stóp w japonkach albo odkrywających palce szpilkach

hmm... mi sie to specjalnie nie podoba, dlatego nie nosze. W lato nozka ma nareszcie szanse troszku pooddychac, witaminki D3 zatankowac;), w takim kozaku swiata niestety nie zobaczy.
Chociaz przyznac musze, za sa modele, ktore przystosowane sa do letniego noszenia - niedawno widzialam takie kozaczki u link został usunięty przez obsługę forum - na jesien/zime nie nadawalyby sie absolutnie, bo to wiatrem podbite (cieniutkie i w deszcz absolutnie nie donoszenia, bo strach, ze sie zaraz rozkleja).

Pozdrawiam

osobiście mi to nie przeszkadza, ale sama w ciepłe dni najchętniej chodziłabym boso;)

hmm...jeżeli tylko ktoś się w tym nie gotuje przy 30 stopniach to może być. dziwnie to wygląda to fakt. dla mnie podstawa to wygoda potem moda,którą dostosowuje do mojej wygody

Mnie bardzo taki styl odpowiada, ale to oczywiście zależy od kozaczków, bo typowo zimowych nie założyłabym w upalne lato. Są jednak specjalne kozaki, z cienkiej skóry, które są przeznaczone na sezon letni. Już jakiś czas temu podglądnęłam taki styl na ulicach Paryża, a za jakieś pół roku trafił do Polski.

To dość niepoważne ;) zdecydowanie nie popieram takiej mody :)

Uważam, że wyglądają śmiesznie. Tak trochę jak ofiary mody :)