Miałam podobną sytuację w zeszłym roku po kuracji antybiotykowej.2 tyg po odstawieniu leku zaczęły się istne cyrki z gardłem.W ciągu 3,5 miesiąca przeszłam 6 infekcji gardła (infekcji wg opinii lekarzy) Co chwile przepisywali nowy lek,a ból nie przechodził.
Tak było do momentu aż trafiłam na super laryngologa.Zlecił mi wymaz gardła-okazało się że w wymazie nie było żadnej podejrzanej bakterii,nic.Zdrowe gardło,a nadal bolało.No i po badaniu okazało się że mam zanikającą śluzówkę w gardle i nie wolno mi stosować żadnych leków gardłowych,ani czynników podrażniających gardło jak cytryna,miód itp.Dostałam tylko witaminy rożnego rodzaju,by się w gardle wszystko zdążyło ładnie odbudować i przeszło.Do dnia dzisiejszego miałam tylko jeden raz przeziębienie,które dałam radę wyleczyć domowym sposobem,ze względu na ciążę.
Także jeśli chodzi o lekarzy to trudno trafić na porządnego.Czasem się okazuje że leczą coś czego nie ma.
Najlepiej zrobić wymaz i jeśli coś wykaże to leczyć właśnie na to