alka
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 4
Rejestracja: 23 lut 2010, 16:44

JAK TO ROZWIĄZAĆ PROSZE POMÓŻCIE....

23 lut 2010, 16:58

Mój synek chce stawać się coraz bardziej samodzielny. Niestety jeden problem stanowi nie lada kłopot uciążliwy dla nas jak i dla niego samego. To kwestia włączników światła Arturek chce robić wszystko samodzielnie w miarę możliwości. Lecz nie potrafi dosięgnąć do wyłącznika by zapalić światło – przez to, że musi kogoś z nas zawołać jest często smutny…, a i na nas to wypływa negatywnie. Znacie jakieś wyjście z tej sytuacji?

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
emikaw85
Korona za gadulstwo;-)
Korona za gadulstwo;-)
Posty: 590
Rejestracja: 04 wrz 2009, 18:25

24 lut 2010, 10:05

Hej:)

Poprostu sie rozwija i poznaje świat. Dlatego trzeba mu pomagac. A ile ma lat?

Pozdrawiam

lilo

24 lut 2010, 10:45

A ile ma lat?
Chyba nie za wiele skoro nie sięga wyłącznika. A małemu dziecku bym wytłumaczy po prostu że dzieciom nie wolno dotykać się do wyłączników i kontaktów, że to niebezpieczne.
Samodzielności dziecko powinno się uczyć w innych dziedzinach - ubieranie, mycie, sprzątanie itp.

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

24 lut 2010, 16:41

zgadzam sie z lilo,niektore rzeczy przyjda z czasem a poki co zabawa w zapalanie swiatla nie jest chyba najwazniejsza..wierze ze dziecko moze byc smutne,ale czesto takie jest jak cos nie idzie po jego mysli a wielu rzczy takie male dziecko jeszcze nie rozumie...
my mamy bardzo nisko zalaczniki swiatla i maya juz od dawna zalacza,ale nie wszystkie,zalezy czy pstryczek jest u gory czy na dole :ico_haha_01: i dla niej to wyznacznik wzrostu,mysli ze jak bedzie duzo jadla to dosiegnie do tego drugiego :-D :ico_oczko: ....a zapytana o wiek mowi ze ma dopiero 2 latka i nie siega do swiatla w salonie :ico_haha_01:
i bywaja z tym klopty bo chodzi i zapala gdzie potrafi..ja chodze i gasze :ico_zly:

alka
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 4
Rejestracja: 23 lut 2010, 16:44

24 lut 2010, 18:20

Hej:)

Poprostu sie rozwija i poznaje świat. Dlatego trzeba mu pomagac. A ile ma lat?

Pozdrawiam
Cześć Dziewczyny, przepraszam że tak długo nie odpisywałam niestety obowiązki :)

Synek ma 2 latka i 3 miesiące przeszukałam cały internet znalazłam kilka rozwiązań :)

Poradźcie mi co wybrać:

Spotkałam się z "mini taborecikami", ale przyznam się nie mam do nich przekonania a o cenie:) nawet nie wspominam...heh

Znalazłam też na aukcjach " przedłużacz włącznika " to wygląda interesująco lecz to raczej nowość na Naszym Rynku chciałam zapytać co Wy o tych wynalazkach sądzicie?

http://www.allegro.pl/item936237052_nau ... nosci.html

PS lilo masz całkowitą racje ja bardzo chętnie bym mu pomagała :) tylko Arturek raczej tego nie zaakceptuje złośnik z niego ogromny (co dziwne tylko na tym punkcie) a nie potrafię patrzeć jak się smuci czy denerwuje - nie wiem dlaczego jest to dla niego takie uciążliwe.

Pozdrowionka :)

lilo

24 lut 2010, 19:00

Po pierwsze - mnie to pachnie reklamą :ico_oczko:

Po drugie:
lilo masz całkowitą racje ja bardzo chętnie bym mu pomagała :) tylko Arturek raczej tego nie zaakceptuje złośnik z niego ogromny
A jak będzie chciał być tak samodzielny i np. odpalać gaz w kuchence to też mu pozwolisz??? 2 latka to zdecydowanie za małe dziecko żeby mu ulegać bo się złości :ico_oczko:

alka
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 4
Rejestracja: 23 lut 2010, 16:44

25 lut 2010, 12:39

Po pierwsze - mnie to pachnie reklamą :ico_oczko:

Po drugie:
lilo masz całkowitą racje ja bardzo chętnie bym mu pomagała :) tylko Arturek raczej tego nie zaakceptuje złośnik z niego ogromny
A jak będzie chciał być tak samodzielny i np. odpalać gaz w kuchence to też mu pozwolisz??? 2 latka to zdecydowanie za małe dziecko żeby mu ulegać bo się złości :ico_oczko:
Heh :) to już raczej desperacja z mojej strony :ico_placzek: bo niestety nie płacą :) mi za zareklamowanie. Co do gazu:D raczej byłyby to zbyt wielkie straty gdyby takowy dostał się w ręce Arturka. Kurcze sama nie wiem co już mam robić... :ico_sorki:

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
irysek
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 37
Rejestracja: 08 lut 2009, 20:22

25 lut 2010, 20:19

A ja sądzę że włączniki nie są aż takim zagrożeniem dla malucha gorzej jakby go interesowały kontakty na co zresztą jest już sposób. Włącznik przecież jest zabezpieczony ale mimo to jak mu kupisz ten mini taborecik to mógłby coś tam pogrzebać więc uważam że " przedłużacz włącznika " będzie chyba mimo wszystko bezpieczniejszy. Ja pomyślałam o jakiejś plastikowej łopatce ale pewnie miałabyś straty w postaci ubytków w ścianach.

alka
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 4
Rejestracja: 23 lut 2010, 16:44

26 lut 2010, 14:17

A ja sądzę że włączniki nie są aż takim zagrożeniem dla malucha gorzej jakby go interesowały kontakty na co zresztą jest już sposób. Włącznik przecież jest zabezpieczony ale mimo to jak mu kupisz ten mini taborecik to mógłby coś tam pogrzebać więc uważam że " przedłużacz włącznika " będzie chyba mimo wszystko bezpieczniejszy. Ja pomyślałam o jakiejś plastikowej łopatce ale pewnie miałabyś straty w postaci ubytków w ścianach.
Dzięki za Twoją opinię. Też jestem nastawiona na te przedłużacze włącznika. Odnośnie łopatki masz całkowitą racje dom nie wyszedłby z tego cało..., a co do taborecików nie byłam nigdy. Zakupie lada dzień luminka i zobaczę jak działa. Oczywiście przekaże :) opinie :) Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
pata
4000 - letni staruszek
Posty: 4653
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:30

27 lut 2010, 16:41

polecam plastikową łyżkę do butów taką długą :ico_oczko:
kuba sobie radzi w ten sposób albo jak idzie do toalety używa takiego podium
w IKEI kosztuje całe 9,99
Obrazek

a to co pokazałaś to tak jak Gabi napisała niepotrzebny gadżet :ico_oczko:

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość