Strona 1 z 1

CZY ZMIENIŁAŚ GINEKOLOGA PROWADZĄCEGO TWOJĄ CIĄŻE I DLACZEGO

: 01 wrz 2010, 11:38
autor: paulinki_2
WITAM

moja przygoda z ginekologami ciężka odkąd zaszłam w ciąże byłam u 5 lekarzy z każdym było coś nie tak . moja koleżanka zaproponowała mi jej Panią doktor i okazało się na początku że jest super. Jest dobrą lekarką zna się na rzeczy tylko że nie mam z nią takiego fajnego kontaktu jest cały czas zmęczona , aż mi głupio o coś zapytać , siedzę słucham tylko co powie i do widzenia , do tego nie dostaję zdjęć z usg , zawsze spieszy i dużo zapomina z poprzedniej wizyty wszystko muszę opowiadać jej co było na poprzedniej wizycie .

czy też miałyście takie problemy jeżeli tak to piszcie

i jak zmieniłyście lekarza jeżeli zmieniłyście , czy potrzebna wam była karta ciąży (nie książeczka ) i co powiedziałyście lekarzowi

Re: CZY ZMIENIŁAŚ GINEKOLOGA PROWADZĄCEGO TWOJĄ CIĄŻE I DLAC

: 01 wrz 2010, 11:58
autor: pysia29
WITAM

moja przygoda z ginekologami ciężka odkąd zaszłam w ciąże byłam u 5 lekarzy z każdym było coś nie tak . moja koleżanka zaproponowała mi jej Panią doktor i okazało się na początku że jest super. Jest dobrą lekarką zna się na rzeczy tylko że nie mam z nią takiego fajnego kontaktu jest cały czas zmęczona , aż mi głupio o coś zapytać , siedzę słucham tylko co powie i do widzenia , do tego nie dostaję zdjęć z usg , zawsze spieszy i dużo zapomina z poprzedniej wizyty wszystko muszę opowiadać jej co było na poprzedniej wizycie .

czy też miałyście takie problemy jeżeli tak to piszcie

i jak zmieniłyście lekarza jeżeli zmieniłyście , czy potrzebna wam była karta ciąży (nie książeczka ) i co powiedziałyście lekarzowi

Zmieniałam 3 razy.Pierwsi nie wierzyli mi wogóle ze mam ciągle skurcze,bo mówili ze to nie mozliwe.I zmieniłam lekarza i szpital dopiero w 2 szpitalu zrobili mi ktg i zaczeli mnie prowadzić,tak mój lekarz pracował wiec juz do 2 szpitala jezdziłam .Tam stwierdzili że musze zmienić adres zamieszkania przez ciąże.Cay czas na kroplowach a na koniec w 35tyg jak mnie na sekude odlaczyli na usg to przyszłam ze skurczami porodowymi po 10 minutach,potem nie było mowy zeby się umyc bez kroplówki:D.a jak w 33tyg trafiłam przez przyapdek do 1 szpitala bo zemdlałam to oni dalej twierdzili w zaparte ze skurczy nie mam(nikt mi nie zrobil ktg )

: 01 wrz 2010, 12:10
autor: paulinki_2
NIE NO SUPER ciąża spędzona w szpitalu i co zmieniłąś ten adres hehehhe

a Ty tak od początku miałaś te skurcze to szczęście że zmieniłaś lekarza jeszcze coś by się stało.

moja 1 gin się darła że nie brałam foliku przed zajściem w ciąże i że nie planowałam ciąży skoro już raz poroniłam to powinnam takie rzeczy planować i brać witaminy wcześniej

2 gin powiedziała że mam nie brać foliku ani witami po co

3 gin że jak nie wiem to żebym poczytała w internecie


I JAK TUTAJ ICH ZROZUMIEĆ

: 01 wrz 2010, 14:11
autor: Miluśka
ja zmieniłam raz gin. na początku chodziłam do kobiety i byłam zadowolona dopóki nie wdała mi się infekcja (stan zapalny) mówiła ze to nic wielkiego przepisała leki i tyle. tylko że one nie bardzo pomagały. poszłam do innego lekarza odrazu się poznał na rzeczy i tylko głową pokiwał. Jest bardzo miły rozmawia wypytuje się. Mimo że młody to zna się na rzeczy i czuję się o wiele bezpieczniejsza wiedząc ze to on prowadzi moją ciąże.

: 01 wrz 2010, 14:50
autor: paulinki_2
W sumie też miałam taka sytuacje z moją obecną gin , wynik badania moczu wyszedł że mam liczne liczne bakterie a gin przepisała mi ziołowe tabletki które pomagaja po jakimś tam czasie stosowania pzrypadkiem trafiłam do zwykłego lekarza któremu pokazałam badania a on powiedział że tym lekiem co mi gin przepisała tego się nie wyleczy i dała mi antybiotyk .

dlatego też coraz cześciej sie zastanawiam czy mój dzidziuś jest w dobrych rękach

: 02 wrz 2010, 20:57
autor: spadlamznieba
Ja zmieniłam jednokrotnie:

-znalazłam innego lekarza blizej miejsca zamieszkania
-tamten lekarz denerwowal mojego meza :ico_zly:
-nie wydawal mi sie do konca kompetentny
- zlecil mi wykonanie badan za ktore mialam zaplacic ponad 300 zl, a nalezalo mi sie za darmo o czym dowiedzialam sie u obecnego ginekologa (wypisala mi skierowanie i nie zaplacilam ani grosza), staremu ginekologowi wykrzyczalam przy okazji, ze jest zwyklym pazerniakiem na kase. Po mojej akcji pare kobiet w ciazy przy mnie zabieralo dokumenty i karty ciazy, zeby nie byc u niego :-) Takze podreperowalam budzet niejednej ciezarnej :-)

: 04 wrz 2010, 22:20
autor: paulinki_2
ja bym w sumie tez zmieniła ale nie wiem zastanawiam się bo niby najlepsza specjalistka tylko też mi sie to nie podoba że nie dostaję zdjęć małego z usg bo aparat nowy ale nie ma tego urządzenia co drukuje i pupa :ico_zly:

: 04 wrz 2010, 22:23
autor: spadlamznieba
aż dziwne że nie dostajesz zdjęć... ja mam ich tyle, że mogłabym książke założyć... a przecież to taka piękna pamiątka! I jest na kogo popatrzeć ...