Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

poza pewymi wyjatkami gdzie sama sobie scinalam ,to zawsze scinam wlosy u fryzjera ,mam taka pania ktora ma maly salonik z obecnie jednym fotelikiem

Ja podobnie jak Mal tez mam swoja fryzjerkę,która obcina ,maluję ,modeluję mi włosy już od 5lat i ja jestem z niej bardzo zadowolona A w swoim zakładzie ma 2 foteliki

po pierwsze... sejana twoje coreczki sa przesliczne.. bardzo urosły

a c odo włosków.. kiedys chodziłam do miejscowej fryzjerki, ale doszlma do wniosku ze są po tyłach z fryzurami i chodze do miasta :) raz do tej raz do tej. Nie mam ulubonej fryzjerki.. szukam az taka znajde, bo jak narazie nie znalazłam. No moze jedna jest fajna, ale ceny tez ma fajne

Chodzę do drogich fryzjerów,bo mam włosy ,które tak stasznie i powoli "hoduję".Szkoda mi na ciuchy ,ale na fryzjerów -jak na razie nie zawiodłam się.Gdyby rosły mi szybko -nie 0,5 na miesiąc to pewnie byłabym większą ryzykantką.

Ja dopóki panną jeszcze byłam i w mieście mieszkałam chodziłam zawsze do tego samego salonu fryzjerskiego z kosmetyczką i solarium na miejscu - głównie ze względu na wygodę, bo za jednym wyjściem i fryzura nowa była i opalenizna i paznokcie Od kiedy jednak na tej wioseczce naszej mieszkamy, chodzę do tutejszego salonu i jestem bardzo zadowolona! Standard usług taki sam jak w mieście, tyle ze za mniejsze pieniążki, a do tego na prawdę rewelacyjne fryzjerki, które z włosami cuda robią Męża siostra ( bogata i snobka straszna) nawet z Poznania do nas przyjeżdża do fryzjera, bo ma dość wydawania 200 zł na zabiegi, za które tutaj połowę zapłaci i rezultat lepszy osiągnie Tak na prawdę to nie kwestia miejsca tylko dobrej ręki fryzjera

ja zawsze ścinałam się sama,za dziecka mama a później sama ,od kiedy postanowiłam obciąć się na krótko chodziłam do zwykłego fryzjera w mieśćie ...teraz zapuszczam ale nie ścinam się już sama tylko też idę do fryzjera...bo jak to się mówi mam chyba złą rękę do ścinania,bo choć umiem to strasznie wolno mi rosną włosy po takim moim obcięciu a po fryzjerce jakoś szybciej ale farbuję sama...

ja do fryzjera chodzę rzadko.mam kilka koleżanek fryzjerek i to najczęściej do nich chodziłam.ale ostatnio poszłam do fryjerki u mnie na wsi i jestem rozczarowana.ani kolor nie ten ani fryzura.
tak naprawdę to chyba tylko dwa razy byłam zadowolona z efektu i to właśnie u moich koleżanek.i teraz już wiem ,że tylko do nich będę chodzić chociaż tanie nie są.

ja miałam super fryzjerke. przyjezdzala do domu klientek i robila doslownie wszystko w mistrzowskim stylu i generalnie duzo nie brala. ale od kiedy zalozyla wlasny salon to idzie na ilosc a nie na jakosc. jak z mama i siostra bylysmy u niej umowione to przyjechalysmy na umowiona godzine i czekalysmy 2h na nasza kolei. przeginka! tlumaczaly sie tym ze przyszly dwie kobiety ktore chcialy tylko podciac, ale w trakcie zdecydowaly sie na farby... wrrr.

no i generalnie nie da sie ukryc ze jest dobra fryzjerka i umie doradzic (byla mistrzynią polski w jakims tam konkursie fryzjerkim pare lat temu) ale podejscie do klienta robi swoje

teraz z mamuska znalazlysmy nowa duzo tańsza fryzjerke a efekt - taki sam no i blizej :)

tylko trzeba sie z nia umawiac na miesiac wczesniej

a moja ja tez sie musze umawiac ,ale nie na miesiac wczesniej np ze przyjde za dwa dni np na 12

Ja wolę w małym saloniku w mojej okolicy,bo super dziewczyna ścina,doradzi,a ceny przystępne.raczej nie stać mnie na drogi salon np w Krakowie,gdzie zwykłe podcięcie końcówek kosztuje 80 zł (moja koleżanka ostatnio spadła z fotela,jak usłyszała taką cenę,za ścieniowanie włosów po bokach)...W tym salonie czesali mnie so slubu i była zachwycona efektem