Kochana, podjedź do szpitala... to, co opisujesz bardzo przypomina początek pierwszego porodu

czopu wcale nie widziałam, a skurczy jako takich nie miałam aż się zaczęły parte
spróbuj się nie stresować, na dzieciątko to też wpływa

ale pewnie juz się niecierpliwi i bedzie z Tobą niebawem
