Dziewczynki...jak Wy fajnie macie

U mnie w każdej szkole rodzenia się płaci
Na pierwszych zajęciach będzie ćwiczenie oddychania i wykłady o szczepieniach w trakcie ciąży i już po. Wiem, bo babeczka przy wpłacie pieniążków mówiła
My zajęcia mamy w przychodni ginekologiczno-położniczej. Na szczęście też będzie wypad do szpitala. Martwi mnie tylko jedna rzecz, a mianowicie...poród rodzinny: to ciężarówka + 1 OSOBA

Wiadomo, że na salę porodową nie chciałam zapraszać całej rodziny, ale chciałam żeby była przy mnie mama i mój P.
A to dlatego, że faceci, jak to faceci! Wpadną w panikę i nie pomogą tak. A mamki, to również kobiety, mające większe doświadczenie, dlatego zawsze doradzą, pomogą i instynktownie pomasują bolące miejsca, nie myśląc o teorii branej na szkole rodzenia czy opisywanej w gazetach. I w tym momencie nie wiem co robić. No przecież nie będę jeździła po różnych miastach w poszukiwaniu sali, w której rodzić będę mogła zarówno z mamką jak i moim P.!
Tak sobie myślę...może gdyby "dało się w łapę", to wtedy miałabym większe możliwości...? Sama już nie wiem...
Ula, na pewno masz termin na lipiec?

Skoro to 32 tydzień..to Ty czasem do czerwca jeszcze nie należysz?
