cześć.Dobrze że ten dzień już się kończy, bo dziś mam jakiegoś doła! Rano nawet troche sobie poryczałam...bo mój mąż ciągle remontuje mieszkanie [chce skończyć tą brudną robote przed przyjściem na świat dzidziusia,tynki i gładzie].A ja w domu mam prawie wszystko białe,a już nie mam siły sprzątać,dziś też coś się kiepsko czuje,ciśnie mnie ciągle na pęcherz, małuch bryka...Wczoraj byłam u lekarza, wszystko jest ok, tak sobie z nim pogadałam, troche mnie uspokoił, bo ja to jestem panikara!
pozdrawiam wszystkie brzuchatki...