madzia i
zbora rozumiem was...ja nie mam takiej sytuacji,ale mojej przyjaciolki chlopak ma...chlop jest zloty...od 15 roku zycia pracuje na siebie,przy tym skonczyl dziennie politechnike...na maxa zdolny,a rodzice zamiast go wspierac,tylko jeszcze kase od niego wyciagali...zapatrzeni w jego siostre,traktuja go bardzo zle...w koncu moja przyjaciolka sie wkurzyla i wygarnela jego matce,co o tym mysli,ze go jak psa traktowali przez tyle lat

teraz beda razem jechac do irlandii i beda miec swiety spokoj od jego rodziny

chociaz ona juz chyba rok z nimi nie rozmawia....serce sie kraja na takich rodzico...