05 maja 2007, 02:19
Witam wszystkie dziewczyny... jestem tu po raz pierwszy (i myślę, że nie ostatni). trafiłam na to forum szukając czegokolwiek na temat ospy. Moja mała (3 lata i 8 m-cy) właśnie zachorowała i mamy duży problem. Wszystko ją boli, wszystko swędzi, a najgorsze jest to, że uspokaja się (niestety tylko na ok.10 min) wyłącznie u mnie na rękach (bo tu jest jej ciepło- tak twierdzi). Na dodatek nie cierpi mięty, a ta zawiesina do smarowania jest oczywiście mentolowa (bo ma chłodzic te pryszcze). Noc jest koszmarem, bo nie śpię, tylko siedzę przy łóżku i co kilka/-naście minut uspokajam, smaruję, uciszam, a mała budzi się z płaczem, bo ją swędzi, boli albo nie wie, dlaczego płacze, ale płacze. Do tego temperatura. Czy któraś z was już przez to przechodziła? ile to może trwac? To jakiś koszmar... Na dodatek jest długi weekend i żadnego lekarza, by coś z tym zrobic. Wiem, że to ona cierpi tu najbardziej, dlatego m.in. pytam: czy któraś z was ma to za sobą i ma jakieś "cudowne rady"??