jestem w szoku!myślałam,że jestem już sama jeżeli chodzi o spaprane życie małżenskie przez tesciow!u nas nie dochodzi do takich ekscesów,ale tesciowa potrafi mojego męża doprowadzić do takiego stanu,ze bez kija nie podchodz.Niestety On jest człowiekiem wybuchowym i nie raz na mnie i małym odbija się jego zmeczenie matka i ojcem,ktory powtarza mu:'czego się nie chycisz to spierdolisz.zawsze napieprzysz ja to zrobilbym lepiej"Narazie nie mamy mozliwosci "ucieczki"mam nadzieje jesdnk.ze do czasu.tak wogole to cala sprawa jest bardzo złozona i trudno tak wszystko opisac.