Madziorka Madzia ma term,in na 10 czerwca a dziś jest 10 maj więc dlatego liczy to za początek 9 miesiąca. Ja też tym sposobem liczę, bo konkretnie jest, a nie tam bawic się w te tygodnie...
Zmykam dziewczyny do domku. Ufff... jeszcze tylko jutro hahaha.
-
madziorka hihi
- Cyber rusałka
- Posty: 6536
- Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23
indigo dzieki za wyjasnienie hihi to za 19 dni ja zaczne 9 miesiac!!!! super!!
lucy nic sie nie martw...kaske dostaniesz.... mam nadzieej ze szybciej...
wczoraj wypelnilam wniosek o becikowe... to jeszzce latwiejsze niz macierzysnki hihi ale jedna strona musi byc wypelniona przez polozna lub lekarza... wiec musze poczekac do wizyty, ale i tak mi pewnie nie przyznaja bo nie mam zadnych benefitow!!!!
a ja do lozka????
hihi jakos nie dam rady... za dlugo przesiaduje przy kompie a potem na szybko przed adasia powrotem krzatam sie w kuchni
dzis moj kochany mezulek konczy 30 latek!!!! hihi
lucy nic sie nie martw...kaske dostaniesz.... mam nadzieej ze szybciej...
wczoraj wypelnilam wniosek o becikowe... to jeszzce latwiejsze niz macierzysnki hihi ale jedna strona musi byc wypelniona przez polozna lub lekarza... wiec musze poczekac do wizyty, ale i tak mi pewnie nie przyznaja bo nie mam zadnych benefitow!!!!
a ja do lozka????
hihi jakos nie dam rady... za dlugo przesiaduje przy kompie a potem na szybko przed adasia powrotem krzatam sie w kuchni
dzis moj kochany mezulek konczy 30 latek!!!! hihi
Witam hm nie wiem od czego zacząc chyba od dobrych wiesci 
potem beda te gorsze 
Bylismy w hurtowni i kupiłam wszystko co zostało do kupienia z mojej nie konczacej sie listy
wydałam 206 zł ale cóz takie zycie
Potem jeszce apteka gdzie wydałam 60 zł
Jak wróciłam do domu i P przyszedł z pracy to po obiadku ( kiełbaska na goraco ) maz dostał ten przywilej i porwał liste 
( uwazał ze nigyd ise nie skonczy 
) Wiec jestem szczesliwa ------ Mogę juz rodzic---- jestem przygotowana
A teraz te nie miłe
Podjechalismy z moja siostra pod hurtownie wysiadam z auta patrze idzie moja tesciowa ze szwagierka czyli jej córka i mówia "czesc: i ..............odwracaja sie i wchodza do hurtowni
No to ja poczekałam az siostra zamknie auto i weszlismy tez one poszły na inna czesc niz my wiec spokojnie robilismy zakupy. Spotkalismy sie dopiero przy przescieradłach do łozeczka podeszła do nas i mowi " kiedy wpadniecie " ja mowie nie mamy czasu P pracuje nadgosziny a po drugie ciezko mi juz chodzic i odeszła.
Przy kasie spotkalismy sie ponownie płaciły przed nami zapłaciły i wychodzac mowi tesciowa "to czesc" hm ja
słuchajcie dalej
Wyszły a pani która kasowała i obok stała włascicielka pyta sie " co znajomi" a ja " NIE TESCIOWA" a one
Moja siostra zeby uratowac głupia cisze mowi " MÓWI SIE ZE TESCIOWA TO NIE RODZINA" i zaczelismy sie
Ale na powaznie bardzo to przezyłam łzy mi naszły do oczu nawet nie zapytała jak sie czuje jak Marcinek nic kompletnie nic jakbym była obca
W domu opowiedziałam P wszytsko wkurzył sie na maksa powiedział ze kropka nad "i" została postawiona ze to koniec nasza noga u nich nie powstanie i ze jej to wygarnie jaka z niej matka
Przepraszam ze tyle napisałam ale musiałam sie wyzalic jest mi bardzo smutno bardzo bardzo az zadzwoniłam do swojej mamy a ona ze trudno nic nie poradze ale postawcie sie w mojej sytuacji w jednym sklepie rodze jej pierwszego wnuka a 
juz koncze bo sie wsciekne.
potem beda te gorsze
Bylismy w hurtowni i kupiłam wszystko co zostało do kupienia z mojej nie konczacej sie listy
wydałam 206 zł ale cóz takie zycie
Potem jeszce apteka gdzie wydałam 60 zł
Jak wróciłam do domu i P przyszedł z pracy to po obiadku ( kiełbaska na goraco
) maz dostał ten przywilej i porwał liste ( uwazał ze nigyd ise nie skonczy ) Wiec jestem szczesliwa ------ Mogę juz rodzic---- jestem przygotowana
A teraz te nie miłe
Podjechalismy z moja siostra pod hurtownie wysiadam z auta patrze idzie moja tesciowa ze szwagierka czyli jej córka i mówia "czesc: i ..............odwracaja sie i wchodza do hurtowni
No to ja poczekałam az siostra zamknie auto i weszlismy tez one poszły na inna czesc niz my wiec spokojnie robilismy zakupy. Spotkalismy sie dopiero przy przescieradłach do łozeczka podeszła do nas i mowi " kiedy wpadniecie " ja mowie nie mamy czasu P pracuje nadgosziny a po drugie ciezko mi juz chodzic i odeszła.
Przy kasie spotkalismy sie ponownie płaciły przed nami zapłaciły i wychodzac mowi tesciowa "to czesc" hm ja
słuchajcie dalej
Wyszły a pani która kasowała i obok stała włascicielka pyta sie " co znajomi" a ja " NIE TESCIOWA" a one
Moja siostra zeby uratowac głupia cisze mowi " MÓWI SIE ZE TESCIOWA TO NIE RODZINA" i zaczelismy sie
Ale na powaznie bardzo to przezyłam łzy mi naszły do oczu nawet nie zapytała jak sie czuje jak Marcinek nic kompletnie nic jakbym była obca
W domu opowiedziałam P wszytsko wkurzył sie na maksa
powiedział ze kropka nad "i" została postawiona ze to koniec nasza noga u nich nie powstanie i ze jej to wygarnie jaka z niej matka
Przepraszam ze tyle napisałam ale musiałam sie wyzalic jest mi bardzo smutno bardzo bardzo
az zadzwoniłam do swojej mamy a ona ze trudno nic nie poradze ale postawcie sie w mojej sytuacji w jednym sklepie rodze jej pierwszego wnuka a juz koncze bo sie wsciekne.-
madziorka hihi
- Cyber rusałka
- Posty: 6536
- Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23
madzik nie denerwuj sie tak kochana!!! nie warto stresowac maluszka... z twojej tesciowej jakis wredy babsztyl sie okazal... 
miala niby jakies przeswity normalnosci kiedys, ale widac nie na dlugo.... przykro mi... coz moge powiedziec....
moze przechodzi menopauze i hormony jej szaleja...
miewalyscie tez przyjemne chwile co???pamietam ze czesto u niej bywalas.... wiec cos sie jej odmienilo????
moze jak maluszek przyjdzoe na swiat to serce jej sie otworzy....
daj sobie z nia spokoj...
ciesze sie, ze masz juz komplecik dla marcinka....
ja do niedawna nawet listy nie mialam
dopiero 2 dni temu zrobilam... i pocieszylam sie, ze wiekszosc z niej juz zakupione
miala niby jakies przeswity normalnosci kiedys, ale widac nie na dlugo.... przykro mi... coz moge powiedziec....
moze przechodzi menopauze i hormony jej szaleja...
miewalyscie tez przyjemne chwile co???pamietam ze czesto u niej bywalas.... wiec cos sie jej odmienilo????
moze jak maluszek przyjdzoe na swiat to serce jej sie otworzy....
daj sobie z nia spokoj...
ciesze sie, ze masz juz komplecik dla marcinka....
ja do niedawna nawet listy nie mialam
dopiero 2 dni temu zrobilam... i pocieszylam sie, ze wiekszosc z niej juz zakupione
-
madziorka hihi
- Cyber rusałka
- Posty: 6536
- Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23
madziu to nie twoja wina... ty sie starasz.. ale przeciez nie bedziesz prosic sie zeby ona laskawie zechciala z toba normalnie rozmawiac.... takie babki ciezko zmienic.... nie mam pojecia skad to sie w nich bierze.... i jak ludzie czuja sie z takim wrednym zachowaniem
najwazniejsze , ze probowalas....
a teraz skup sie na oczekiwaniu maluszka... odpoczywaj.... usmiechaj sie....
najwazniejsze zeby miedzy toba i mezem bylo ok.... i zeby marcinek byl zdrowy!!!
reszta jest malo istotna!!!!!!!!!!!!!!!!! w tym momencie!!!! tylko szczescie i radosc waszej trojeczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
u nas tez ostatnio byla przykra sytuacja z narzeczonym adama kuzynki... oni przyechali tu do nas 1,5 roku temu...my im pomoglismy na poczatku, adam wzial go do pracy... i kilka tygodni temu... ten koles okazal sie wrednym ch.... bo slow mi brak... hipokryta manipulant tchorz!!!!!!
za plecami adama gadal na niego wredne rzeczy i nastawial innych przreciwko niemu.. a to wszystko przez chciwosc, zazdrosc,,,, itd typowo polskie za granica!!!!!
poszlo o kase... wydawalo mu sie, ze wsszystko mu sie nalezy... i wygarnal tyle niedorzeczych pretensji, ze szkoda gadac...
adam strasznie sie wkurzyl... zamiast olac takiego gnoja... to ten napsul mu nerwow... i teraz kontakty urwane... a kuzynka adama spoko dziewczyna... az zal mi jej ze za takiego kolesia wychodzi za maz juz za miesiac....
podejrzewam ze ona sama wielu rzeczy nie wie
on oklamuje i ja... np pali trawe za jej plecami......
debil jeden
a teraz jetsem przekonana ze musial cos naklamac jej na nas... dodac od siebie itd zeby z nami sie nie kontaktowala.. pewnie on sie boi , bo zna mnie i wie ze moge wiele jej powiedziec... a dla niego to niewygodne... tuz przed slubem...
a ja sie nie mieszam... ale jesli ona zapyta to nie bede klamac i jemu nonono kryc!!!!!
oh... znowu sie wkurzylam... zawsze jak o tym mysle to mnie krew zalewa....
[ Dodano: 2007-05-10, 16:38 ]
alineczka tak trzymac. dus te muchomorki i luzik . i podrzuc kilka madzi.... hihi
najwazniejsze , ze probowalas....
a teraz skup sie na oczekiwaniu maluszka... odpoczywaj.... usmiechaj sie....
najwazniejsze zeby miedzy toba i mezem bylo ok.... i zeby marcinek byl zdrowy!!!
reszta jest malo istotna!!!!!!!!!!!!!!!!! w tym momencie!!!! tylko szczescie i radosc waszej trojeczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
u nas tez ostatnio byla przykra sytuacja z narzeczonym adama kuzynki... oni przyechali tu do nas 1,5 roku temu...my im pomoglismy na poczatku, adam wzial go do pracy... i kilka tygodni temu... ten koles okazal sie wrednym ch.... bo slow mi brak... hipokryta manipulant tchorz!!!!!!
za plecami adama gadal na niego wredne rzeczy i nastawial innych przreciwko niemu.. a to wszystko przez chciwosc, zazdrosc,,,, itd typowo polskie za granica!!!!!
poszlo o kase... wydawalo mu sie, ze wsszystko mu sie nalezy... i wygarnal tyle niedorzeczych pretensji, ze szkoda gadac...
adam strasznie sie wkurzyl... zamiast olac takiego gnoja... to ten napsul mu nerwow... i teraz kontakty urwane... a kuzynka adama spoko dziewczyna... az zal mi jej ze za takiego kolesia wychodzi za maz juz za miesiac....
podejrzewam ze ona sama wielu rzeczy nie wie
on oklamuje i ja... np pali trawe za jej plecami......
debil jeden
a teraz jetsem przekonana ze musial cos naklamac jej na nas... dodac od siebie itd zeby z nami sie nie kontaktowala.. pewnie on sie boi , bo zna mnie i wie ze moge wiele jej powiedziec... a dla niego to niewygodne... tuz przed slubem...
a ja sie nie mieszam... ale jesli ona zapyta to nie bede klamac i jemu nonono kryc!!!!!
oh... znowu sie wkurzylam... zawsze jak o tym mysle to mnie krew zalewa....
[ Dodano: 2007-05-10, 16:38 ]
alineczka tak trzymac. dus te muchomorki i luzik . i podrzuc kilka madzi.... hihi
Madziu bo tacy ludzie sie znajduja moja tesciowa to dziwny typ jej zalzy na kasie a jeszcze jakbys jej dawała była bys najlepsza
Masz racje w nonono ja mam ja do nich jezdzic nie musze
[ Dodano: 2007-05-10, 16:44 ]
Madziu powiem ci jeszcze jak były przygotowania do wesela to niby wszystko na pol z moja mam ale na sale ustrojenie nie dała bo uwazala ze po co to ja jej wtedy powiedzialam ze jej rodzinka bedzie siedziec po stronie nieustrosjonej i myslisz ze cos dało P dał tak samo z zaproszeniami mowi ze nie daje to ja mowie ze jej rodzinke na papierze toaletowym zaprosze P kupił wredna baba i tyle
moja tesciowa to dziwny typ jej zalzy na kasie a jeszcze jakbys jej dawała była bys najlepsza
Masz racje w nonono ja mam ja do nich jezdzic nie musze
[ Dodano: 2007-05-10, 16:44 ]
Madziu powiem ci jeszcze jak były przygotowania do wesela to niby wszystko na pol z moja mam ale na sale ustrojenie nie dała bo uwazala ze po co to ja jej wtedy powiedzialam ze jej rodzinka bedzie siedziec po stronie nieustrosjonej i myslisz ze cos dało P dał tak samo z zaproszeniami mowi ze nie daje to ja mowie ze jej rodzinke na papierze toaletowym zaprosze P kupił
wredna baba i tyle
witam was moje kochane czerwcoweczki
ale mialam dzisiaj chodzacy dzien
najpierw bylam w szkole i rozmawialam z taka pania na temat tych moich boli, powiedzialam jej ze chcialabym sie uczyc w domu i przyjsc tylko na egzamin a ona mi na to ze musze miec zwolnienie od lekarza no wiec po zajeciach spakowalam manatki i do lekarza... wyzalilam sie pielegniarce co i jak i ta dala mi zwolnienie na razie na dwa tyg az do nasteonej wizyty potem przyjechal mezulo moj kochany i chwile posiedzielismy w parku i sie poprzytulalismy 
potem pojechal a ja postanowialm isc z moim plecakime na zakupy... poszlam do Deichmanna po klapki do szpitala wzielam sobie dwoje a tu sie okazuje ze dzis karta placic nie mozna bo maja aparat popsuty i musialam jedne zostawic... wzeilam sobie takie brazowe japonki z brylancikami na jakiejs zdrowotnej podeszwie ale zanim doszlam do domu to mialam paluchy do krwi obdarte na szczescie adidaski mialam w plecaku i sobie przebralam... kupilam moje kochane pomidorkii salate i winogronka wiec mam co jesc glodna chodzic nie bede
potem kupilam malej chusteczki do dupki i oliwke plecak pelyn i jeszce pod gore do domu ale doszlam czerwona jak burak i spocona jak swinia teraz mam dwa tyg wolnego wiec bede was czesciej meczyc ,
madzia ty sie tesciowa nie przejmuj, my jak miesliemy teraz 6 maja 11 miesiecy po slubie to tescie mi powiedzieli: w sumie nie jestes taka zla a ja im tu latam kolo nonono jak glupia ges i jeszcze sie Rafala babcia opiekuje za "dziekuje" ale oni da sla mnie po rpstu troche cofnieci w rozwoju a mojego dwulicowego tescia to zniesc nie moge ale dosc bo sie tez wkurze a niepotrzebnie
znikam sie polozyc bo mnie lydy od tego pomykania po goprach bola jak nie wiem potem sie odezwe
aha i bylam wczoraj na tej szkole rodzenia i bylo superowsko poznalam dziewczyne dwa lata ode mnie starsza w 37tc ktora mieszka ulice wyzej ode mnie moze w koncu bede miala tu jakichs znajomych
buzki
ale mialam dzisiaj chodzacy dzien
najpierw bylam w szkole i rozmawialam z taka pania na temat tych moich boli, powiedzialam jej ze chcialabym sie uczyc w domu i przyjsc tylko na egzamin a ona mi na to ze musze miec zwolnienie od lekarza no wiec po zajeciach spakowalam manatki i do lekarza... wyzalilam sie pielegniarce co i jak i ta dala mi zwolnienie na razie na dwa tyg az do nasteonej wizyty potem przyjechal mezulo moj kochany i chwile posiedzielismy w parku i sie poprzytulalismy potem pojechal a ja postanowialm isc z moim plecakime na zakupy... poszlam do Deichmanna po klapki do szpitala wzielam sobie dwoje a tu sie okazuje ze dzis karta placic nie mozna bo maja aparat popsuty i musialam jedne zostawic... wzeilam sobie takie brazowe japonki z brylancikami na jakiejs zdrowotnej podeszwie ale zanim doszlam do domu to mialam paluchy do krwi obdarte na szczescie adidaski mialam w plecaku i sobie przebralam... kupilam moje kochane pomidorkii salate i winogronka wiec mam co jesc glodna chodzic nie bede
potem kupilam malej chusteczki do dupki i oliwke
plecak pelyn i jeszce pod gore do domu ale doszlam czerwona jak burak i spocona jak swinia teraz mam dwa tyg wolnego wiec bede was czesciej meczyc ,
madzia ty sie tesciowa nie przejmuj, my jak miesliemy teraz 6 maja 11 miesiecy po slubie to tescie mi powiedzieli: w sumie nie jestes taka zla
a ja im tu latam kolo nonono jak glupia ges i jeszcze sie Rafala babcia opiekuje za "dziekuje" ale oni da sla mnie po rpstu troche cofnieci w rozwoju a mojego dwulicowego tescia to zniesc nie moge ale dosc bo sie tez wkurze a niepotrzebnie
znikam sie polozyc bo mnie lydy od tego pomykania po goprach bola jak nie wiem
potem sie odezwe
aha i bylam wczoraj na tej szkole rodzenia i bylo superowsko
poznalam dziewczyne dwa lata ode mnie starsza w 37tc ktora mieszka ulice wyzej ode mnie moze w koncu bede miala tu jakichs znajomych
buzki
-
madziorka hihi
- Cyber rusałka
- Posty: 6536
- Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23
magda26 pisze:powiedzialam ze jej rodzinka bedzie siedziec po stronie nieustrosjonej
magda26 pisze:jej rodzinke na papierze toaletowym zaprosze
no niezle jej powiedzialas
niestety ludzie sa chorzy na punkcie kasy.... !!!! znam takich co nie mieli za duzo a jak sie dorobili to im odbilo... masakra... a tutaj za granica najbardziej to sie odczuwa... bo wiekszosc przyjechala ze wzgeldu na sytuacje finansowa... i dla wielu tylko praca sie liczy zeby jak najziwjecej miec!!!!!!!!!!!!!!! a ze rodzine,. ze dzieci... to malo istotne...
i ciulaja.. czesto kosztem innych... masakra!!!
witaj haniu nasza rozgadana i zabawna ciezarowko!!!! szalony mialas dzionek... hihi odsapnij troszke!!!
a ja jestem z siebie dumna.. poszlam w slady madzi... wyszlam na chwile do kuchni i powera zlapalam... mialam zrobic tylko drugie danie...
a zrobilam salatke , i surowke z bialej kapusty i marchewki... a na drugie tortille.... tylko ja nalesniki kupuje gotowe wiec szybko poszlo... tylko farsz... i do tego sos czosnkowy hihi
no i obiadek czeka na adasia.... szybko sie uwinelam ale to dlatego ze nie podchodzilam do kompa.... hihi
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość