przepraszam ze sie tak wtracam w watek ale czasem sledze coi tam u was slychac i trzymam za was kciuki bo jestescie silne kobitki i tyle... najwazniejsze to sie nie poddawac babe boom zrobilas najlepsza rzecz jaka moglas najwazniejsze to sie nie poddawac a jak ten twoj maz chce sie zabijac to jego problem szantaz emocjonalny ci tu stosuje idiota!!! dla ciebie samobojstwem byloby z nim zostac...
nie wiem czemu tak sie dzieje ale zwykle po slubie i przy dzieciach zaczynaja sie zgrzyty hmmmm coz prawdziwe zycie? u nas tez bylo kiolka okropnych momentow i chcialam sie pare razy rozwodzic naszczescie moj maz jest wyrozumialy i nigdy na mnie glosu nawet nie podniosl a mysle ze mial mnie wiele razy dosc
a ja jego hhiihi ale juz wraca wszystko do normy i mam nadzieje ze bedzie ok
was pozdrawiam i podziwiam za sile ... bedzie dobrze
najwazniejsze to sie nie dac zastraszyc i stlamsic