ja to sobie nie wyobrażam jakbym miała rodzić sama
poza tym ja wiem, że jakby lekarz albo położna źle mnie potraktowali to mnie "obroni"
![:-D](./images/smilies/002.gif)
bo ja sama to jestem taka że co najwyżej bym się poryczała i tylko bym się beznadziejnie czuła a tak to będę czuła się pewnie no i zawsze jest do kogo pogadać a raczej ponarzekać
![n :ico_oczko:](./images/smilies/xx_oczko.gif)
bo z obcą położną to nie to samo...
mój R okropnie nie lubi widoku krwi i zabiegów, ale wie jakie to dla mnie ważne i było oczywiste, że ze mną będzie
jednak cały czas myślałam, że to głównie z mojego względu zgodził się mi towarzyszyć a wczoraj w rozmowie się okazało, że on sam chce i nie wyobraża sobie żebym rodziła nasze dziecko sama - "w końcu to nasze dziecko a nie tylko Twoje" powiedział mi wczoraj
![n :ico_brawa_01:](./images/smilies/xx_brawa_01.gif)