to bylo tak że kumpel załatwił z Polski prace i przyjechali na 3 miesiące bo taki jest tu sezon na ogorki , kapusta, kartofle itp., byli zatrudnieni u jednego farmera i on zapewnial im mieszkanie i rozliczal z podatkami, z roku na rok moj mąż przyjezdzał ze mną na coraz wiecej miesiecy az sie przeprowadzilismy tu
A teraz to on pracuje w fabryce jako mechanik (a tez z zawodu elektryk jest) i fabryka jest w miescie jakies 10 km od nas, ale w fabryce nikt mu nie załatwiał , sam poszedł , i w sumie tak jest najlepiej. a co do tego farmera u ktorego robil , to żyjemy w super zgodzie, gdy cos chcemy to nam zalatwia, a teraz robia u niego bracia mojego męża, a ja tam chodze z synkiem do jego dzieci
