" z kolegami dzielić " to dobrze ujęte, ale to tacy koledzy, ze niech mnie, sami kawalerowie i mój niestety się zapomina, ze nie jest juz "wolnym ptaszkiem"

Mam nadzieje ze jak urodze to to sie zmieni, chyba, ze bede miała jakąś depresje i bedzie uciekał z domu, byle z dala ode mnie
A moze macie jakąs receptę na pełnie szcześcia w małżeństwie?Ja dopiero jestem dwa lata po ślubie i u nas to różnie bywa, przynajmniej z mojej strony, bo A. twierdzi, ze cieszy sie kazdym dniem i jest bardzo szcześliwy, choć czasem jestem nie do zniesienia.
