Izunia, rehabilitacja dopiero za 3tygodnie - najpierw musze sama rozruszac reke, bo gdyby teraz ktos chciał nia wykonywac jakis masaz to mógłby mi ja złamac, bo to za słaby zrost jeszcze jest
a my dzisiaj chcielismy jechav na działke ale pogoda nie chce sie zdecydowac czy bedzie burzowa czy słoneczna i chyba zostaniemy w domku
Izunia, oj to się natęskinisz za swoim Serce
Ja czasem tak mam moich dość,że mówię...mógłby ktoś je wziąć na parę dni ale dobrze wiem,że bym chyba kota dostałą.Teraz mi się szykuje w przyszłym tygodniu wyjazd na miesiąc,zabieram dzieci ale małż zostaje musi pracować mi będzie ciężko bez niego,oj będe tęsknić ale jak jemu będzie ciężko bez dzieci...sam na miesiąc no ale muszę,siła wyższa,to będzie nasze pierwsze takie długie rozstanie
Izunia, jadę do rodziców,będę ząbki śliczne robić i tyle mi to czasu zajmie jakoś muszę wytrzymać.A co do pracy na takie etaty,to kiedyś mój M miał do Irlandi jechać ale nie wypaliło szkoda,bo mimo strachu i rozłąki naprawdę na jakiś czas by się przydało a później planowałam tam na stałe...może kiedyś się uda
Izunia, trzymaj się ! I wogóle widzę że udało Ci się z tym suwaczkiem!
A Zuzia dzis p długiej przerwie była w przedszkolu i byli na wycieczce u strażaków. Jest bardzo zmeczona również upałem to jej puszczę bajkę i troszkę odpocznie