Cześć kochaniutkie moje...
Oj nie miałam dzisiaj głowy do zajrzenia do Was i zobaczenia co tam słychać.
Najpierw było sprzątanie, potem spacer, zakupy i znowu spacerowanie...ach cały dzień aktywny
A tak wogóle pobudke mielismy dzisiaj o 5...ale doszłam do wniosku, że Antoś jest poprostu głodny bo ostani raz dostaje jeść o 18 , więc teraz daje mu pózniej, bo w nocy się nie karmimy wogóle
diem kochana, ja tez jestem straszna nerwuska
dzisiaj rano sie pokłóciłam się z B...no i całkiem b ez powodu to było, ale powiem Wam że On to ma domnie cierpliwość ja na Jego miejscu już dawno...chyba zwątpiła
...ale to zmęczynie tak na nas oddziałowuje
potrzebujemy odpoczynku...snu...regeneracji!
Kristi u nas Dzień Matki tez jest wcześniej, bo juz był w marcu, ale my obchodzimy tradycyjnie jak w Polsce..26 maja, no ja mam juz drugi Dzień Matki
Pierwszy miałam tuz po urodzeniu mojego Tosiaczka
edyta82, to w porząsiu że się udały imprezki, my z niecierpliwościa na naszą IMPREZKĘ czekamy
Mama_Kingi pisze:Obudziłyśmy się dopiero o 9:20
.Już dawno tak się nie wyspałam. Niunia zjadła śniadanko: 2 paróweczki i małą kromkę chlebka z masełkiem (lubi, kiedy chlebuś jest pokrojony w maleńkie kosteczki, takie na jeden kęsik, i ona sama bierze je z talerzyczka i wkłada do buziaka).
Dziś był u mnie majster od remontów. Będziemy remontować łazienkę i kibelek. Wymyśliłam sobie i wannę i brodzik w łazience. Teraz mamy wybrać glazurę, terakotę i całą ceramikę łazienkową i gość przyjdzie dokładnie wymierzy ile czego kupić. Trochę się boję, bo remont potrwa ok 2 tyg., więc bajzel będzie w domu, a Niunia chce chodzić... Oj, bę4dzie trudno...
dla Kingusi za wspaniałe jedzenie...i spanko (ło matko do 9 ...kiedy u nas były takie czasy...tak dawno że juz nie pamiętam...chyba tylko prze pierwsze miesiące zcyia Antosia)
uuu juz paróweczki, wspaniale