Cześć dziewczyny,
Wczoraj mnie nie było, bo cały dzień na grillu spędziliśmy ze znajomymi. Byliśmy na przystani nad Odrą i super spędziliśmy czas ( z 15 osób było). No ale chłopcy nasi oczywiście nie znają granic i się zapruli za bardzo.
Tak więc Asiulka dołączam do Ciebie bo nie zamierzam się dziś do mojego J odzywać. Nie chodzi o to że się napił, tylko o to, że mnie oszukał. Skończyliśmy bowiem ok 21 i my (kobiety) chciałysmy jak ludzie normalni iść do domu. Ale kolega jeden ma taki bar i oczywiście panowie nie omieszkali tam zajrzeć. Jarek obiecał mi, że wypije piwko i wróci. No i wrócił...o 1 w nocy. Jestem w ściekła. Do drugiej się obijał o ściany i cyrki odstawiał. I ciągle powtarzał, że mnie kocha i takie tam...bla bla bla... Nie wiem co robić. Ja nie lubie się nie odzywać. Nie potrafię jakoś, ale mam ochotę dać mu nauczkę. jak coś obiecuje, to powinien dotrzymać słowa. Na razie śpi. Zobaczymy jak wstanie. Pewnie się bedzie podlizywał na maksa. No i co tu z takim począć???
Gratuluję awansików do kolejnych tygodni. Ja jutro mam swój. Przez te nasze suwaczki i fakt, że każdego dnia któraś z nas awansuje, to te tygodnie jakoś szybciej mi płyną.
Madziorka super imprezka. To byłaś w swoim żywiole hihi...
Jeszcze uściskaj mężulka od nas koniecznie i złóż mu życzenia.
Wreszcie mam wolne....i nie wiem co mam robić hehe...
Idę chyba trochę poprasować i pomyśleć o obiedzie. Nie mam żadnego pomysłu. Dobra narka dziewczyny... do później...