Awatar użytkownika
Kaja
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2184
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:53

*PODZIELCIE SIĘ OPINIĄ O SZPITALU W KTORYM RODZIŁYŚCIE*

07 mar 2007, 15:33

Zapraszam do pisania. Wasze opinie i porady pomogą innym :-)
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2009, 10:26 przez Kaja, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
mischelle22
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 196
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:34

07 mar 2007, 19:25

Szpital Madurowicza w Łodzi

Więc - nie mam nic do zarzucenia położym na oddziale położniczym IV p. oraz na porodówce.
Na III p znieczulica totalna - dzieci w pokoju noworodków płaczą całą noc a położne sobie kawkę popijają.(Chociaż to zależy na które się trafi).
Na parterze (oddział obserwacyjno - izolacyjny - przeniosłam się tam w 3 dobie po cesarce aby być bliżej synka który leżał na intensywnej).Jest to generalnie najbardziej zaniedbany oddział w szpitalu - nie odnowiony,malutki - położne nawet ok.
Do zarzucenia mam natomiast dużo lekarzom z IV p.
Narazili mnie i mojego synka na utratę zdrowia a nawet życia.
Wydaje mi się że czekali na coś....
Otórz - zgłosiłam się do szpitala dzień po terminie porodu.
Do czasu porodu nie występowały u mnie żadne skurcze macicy a rozwarcie na 1 palec uzyskano dzięki globulkom i zastrzykom(aby móc podejrzeć wody płodowe).
Najpierw zrobiono mi test OCT (obciążenia oksytocyną w celu wywołania skurczy i sprawdzenia reakcji dziecka na skurcze).
Mój organizm okazał się oporny na oksytocynę.Żadnych skurczy !! !.
Po tygodniu pierwsza próba wywołania porodu.Podłączono mi kroplówkę z oksytocyną i znów nic.
I tu powinni już zareagować że nie ma na co czekać, bo nie urodzę sama.
Ale nie, czekali chyba na pieniążki bo cesarka ponoć kosztuje 1500zł.
Następnego dnia podczas KTG zaczęło synkowi spadać tętno, ale usłyszałam że się pewnie bawi pępowinką.Dodam że tego samego dnia rano podczas badania czystości wód płodowych uznano że są czyściutkie !! !A poranne USG wykazało wszystkie cechy ciąży przenoszonej i spectrum na granicy normy.
Następnego dnia znów chcieli wywołać u mnie poród oksytocyną - nie muszę chyba pisać z jakim efektem!!!
Okazało się natomiast że znów spada tętno synka i od razu w biegu zaczęli przygotowywać mnie do cesarki.
Dodam że to było już 2 tygodnie po terminie.
W efekcie okazało się że wody płodowe są już ZIELONE i że synek urodził się z infekcją wewnątrzmaciczną i wrodzonym zapaleniem płuc.


Dlatego nie zdecyduję się nigdy więcej na poród w tym szpitalu.

Awatar użytkownika
Sosna
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3681
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:20

08 mar 2007, 11:09

Szpital w Suchej Beskidzkiej, jeden jedyny w mieście wiec łatwo trafić. Uczestniczy w akcji Rodzić po ludzku i wychodzi mu to świetnie !! Super i na bloku porodowym i na oddziale noworodków. Wesoło, miło i sympatycznie.

Pomoc przy pierwszym prysznicu, nie ma problemu gdy coś sie zabrudzi, chętnie odpowiadają na pytania, w nocy pomagają przystawić dzieciątko do piersi.

:-)

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

08 mar 2007, 19:18

Ja rodziłam w Cieszynie w Szpitalu Śląskim ... Sam poród i położna na którą trafiłam spoko ... ale leżałam tam tydzień i to na bloku porodowym ... :506: ...Masakra to była ... ale jak kogoś będą interesowały szczegóły to napisze...!

Awatar użytkownika
Lady
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1697
Rejestracja: 06 mar 2007, 14:05

08 mar 2007, 20:30

ja rodzilam w Łodzi w szpitalu Jordana , szpital ten juz nie istnieje , i bardzo szkoda wspanialy malutki szpital , lekarze rownierz , polozne .... to zalerzy na ktora sie trafilo , ale ogulnie bardzo mile , opieka poporodowa swietna uczono nas wszystkiego przy dziecku , pomagano przystawic do piersi i wogule wszystko .

przy pierwszym porodzie jedyne co mam do zarzucenie to drobne lenistwo jednej z dokturek ktora znam i nawet bylam u niej na wizycie domowej , ale polozna zlagodzila niechec .

przy drugim to wogule same naj dla calego personelu , urodzilam bardzo szybko a samych bóli partych mialam 3 ,nie cieto mnie , nie popekalam naprawde naj :ico_sorki:

Awatar użytkownika
KUlka
4000 - letni staruszek
Posty: 4217
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:24

08 mar 2007, 23:04

Poznan szpital na Lutyckiej ....
zadowolona jestem srednio ... kazali mi lezec i nie pozwolili nawet sie ruszyc przez 12 h a przeciwskazan nie było.....
pozniej 4 dni na noworodkach nie było zle tylko warunki straszne ....
ostatnio odwiedziłam Polną ogromny szpital ale z duza klasa........

Awatar użytkownika
Kocica_26
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2314
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:05

10 mar 2007, 17:35

Ja rodziłam w szpitalu w Pile. jedyny w mieście, więc też łatwo trafić. Opiekę miałam wspaniałą. Przy porodzie był ze mną mąż, cały czas była z nami przmiła położna, która bardzo mi pomagała. Sala porodowa super wyposażona. Wyremontowana w 2006 roku. Opieka na położnictwie świetna. Mogłam oddać małego na noc pielęgniarkom a sama odpoczywać po prodzie. Byłam bardzo mile zaskoczona. :ico_brawa:

Awatar użytkownika
skaleczka
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 117
Rejestracja: 09 mar 2007, 08:17

10 mar 2007, 18:57

Krakow-pywatna klinika na Ujastkach
Jestem bardzo zadowolona z lekarzy,poloznych i calej obslugi.Bardzo milo,przytulnie i zyczliwie.Polecam!!! :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
lulu81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3150
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:03

10 mar 2007, 22:30

Szpital w którym rodzilam, w Radomsku jest okropny (nowy budują juz 17 lat) , obrzydzający poprostu, taki syf, wody cieplej w przysznicu niema, tzn trzeba czekac z 30 minut, wszystko takie stare.
Poszczęscilo mnie tylko z polożną i lekarzem. Bardzo mi pomogli.No i cene zazyczily sobie ze w prywatnej klinice chyba taniej i warunki lepsze, ale niby tyle placi nfz za poród każdej kobiety

Awatar użytkownika
aguśka
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 194
Rejestracja: 08 mar 2007, 21:26

11 mar 2007, 10:26

Ja rodziłam w szpitalu w Wadowicach (również szpital jedyny w mieście). Wiem że wiele kobiet narzeka na opiekę w tym szpitalu ale ja nie mogę powiedzieć nic złego. Miałam wspaniałą położną. Abym zapomniała o bólu opowiadała mi różne historyjki i ploteczki o ludziskach z naszego miasteczka. Najzabawniejsze bo moja ciotka to również jej znajoma ale oboje jej niecierpimy więc mogłyśmy sobie poobgadywać :-D Wszystko było super do momentu kiedy dziecku zaczęło spadać tętno. Reakcja lekarzy była błyskawiczna, w ciągu 3 minut byłam już na sali operacyjnej. Jak sobie przypomnę to wszystko to aż mi się płakać chce, jak ja się wtedy bałam o moje dzieciątko :ico_placzek: Ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze, Dawidek urodził się zdrowy jak rybka :-) Po cesarce lerzałam pięć dni w szpitalu więc miałam okazję poznać cały personel i naprawdę nic nie mogę zarzucić nikomu. Miałam wspaniałą opiekę. Pozdrawiam :-) :-) :-) :-) :-) :-)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość