Abegano ja to raczej muszę pić coś na zahamowanie laktacji...bo zalewam mlekiem wszystko dookoła...
Więc karmi odpada...Teraz się delektuję naparem z szałwii lub miętą, ble....
No właśnie, kilogramy może nie aż tak ważne, co wygląd, no i jak się patrzy do szafy i żal du... ściska, że przez najbliższy czas się nie ubierze nic fajnego...Ale mi to na razie jakoś wisi. Mam ciuszki ciążowe które jakoś nie są dla mnie przekleństwem i póki co, dobrze się w nich czuję. Choć nie powiem, chciałoby się już czegoś normalnego...
A ja teraz będę chętnie na wagę wchodzić i co tydzień dam info jak spada mi waga...Bo mam nadzieję, że będzie spadać...Powoli, bo powoli, ale zawsze...
Trzymam kciuki za Wasze kochane kilogramy!