dzien dobry
:ico_buziaczki_big: dla Was kochane za cieple slowa

musze przyznac,ze niekiedy czulam sie osamotniona, bo jednak wszystkie chyba jzu nie cycujecie ...
Ja chętnie też bym karmiła cycem Kingę dłużej, ale niestety w wieku 7,5 miesiąca wykiełkował jej zębol i nie było mowy o ciąganiu cyca.
u nas takze byl moment kryzysowy i troche sie naplakalam, gdy moj gryzon zaciskal szczeke na piersi

( czasami juz przysypial, wiec nawet nie moglam reagowac gwaltownie

)ale mamy to juz za soba i musze sie pochwalic,ze coraz czesciej Kourosh odstawia sam piers w porach karmienia i czeka najpierw na jedzonko,a pozniej troche pociumka
Granica roku jest ostateczna i nawet jesli bedzie placz nie z tej ziemii nie bedzie juz cyca

mam nadzieje ...
ogulnie mamy 4 zabki

dla Nicoli!!!
Muszę się jeszcze-tylko nie wiem czy pochwalić czy pożalić -Gabi włazi na łużko,fotele,krzesełka...włazi i staje na równe nogi i muszę mieć wszędzie oczy...jeszcze dobrze chodzić nie umi a już po meblach skacze
a to spryciula mala
Kourosh jeszcze sie nie wspina za to jak maniak , w ekspresowym tempie raczkuje do telewizora albo do kuchni , a mama za nim ... chyba znudzily sie jemu zabawki ... skolei gdy moj D jest w poblizu Maly bawi sie jakgdyby nigdy nic
Mają mi dokończyć kanałowe leczenie, bo zaczęłam leczenie przed ciążą,

nie boj sie Madziu! Nic nie bedzie bolalo
Co do bloga to za mna chodzi pomysl zrobienia pamietnika w bardziej tradycyjnej wersji : zeszyt, zdjecia, wpisy od znajomych ... niemal codziennie ostatnio o tym mysle i chyba powoli nabiera to ksztalu

i dodam,ze zarazilyscie mnie i juz glowkuje o pierwszourodzinowym przyjeciu Kourosh'a ...