No to widzę, że niezależnie od tego, w którym się jest tygodniu, wszystkie się denerwują, czy popłakują sobie. Mi się akurat wczoraj zdarzyło tak zalać łzami, że aż mi później głupio było (i to jeszcze w EMPIKU!
![n :ico_wstydzioch:](./images/smilies/xx_wstydzioch.gif)
). Powód? Nie byłoby go, gdybym nie była w ciąży i nie była "przewrażliwiona"
![n :ico_haha_01:](./images/smilies/xx_haha_01.gif)
A powód był taki: nerwy + mina mojego P., ukazująca "porażkę" (chciał mi kupić jedną rzecz, na którą się nie zgodziłam, bo uważam ją za zbędną), czyli jednym słowem-
pierdoły
Ale dzisiaj humorek jest już lepszy. No, pomijając strach przed chorobą (katar to mam po pas i to przez wczorajszy spacer
![:ico_zly:](./images/smilies/xx_zly.gif)
). Ale pogoda śliczna, dlatego aż się lepiej czuję
No i Kubuś kopy sadzi, dość mocne już (wczoraj w kinie też dał popalić
![n :ico_wstydzioch:](./images/smilies/xx_wstydzioch.gif)
)
![n :ico_ciezarowka:](./images/smilies/xx_ciezarowka.gif)