Moja rodzina słynie z wywalania ciekawych rzeczy, naprzykład książki, ale to to zachowali i powiem wam, że jestem im bardzo wdzięczna. W mojej teczce mam branzoletki ze szpitala jak się urodziłam, pierwsze ściente włoski i gazete z dnia kiedy się urodziłąm. 1 Sierpnia 1980 roku, ciekawa lektóra.
A jeśli chodzi o te ochraniacze na łóżeczko toj a wolała bym poczekać, ale tu jest w standardzie, że rodzina ci takie rzeczy kupuje.
W ten piątek będe miała łóżeczko, mężunio jedzie kupić. I wywalczyłam z nim, że za tydzień dopiero rozpakujemy, bo chciał od razu, on jest nieżle tym przejęty !!!
Jeśli chodzi o te przysłowia to ja je znam chyba wszytkie, non stop tata mi je cytował, np: darowanemu koniowi w zęby nie zaglądaj. Jego ulubione. Bleeeeeeeee
Dobrze, że już się to skończyło.
