witajcie ja tylko w przelocie prasowania i pakowania
dzisiaj w nocy to mnie kurcze w obie łydki tak chwyciły że aż wylam z bólu, mój gin powiedział, że to potasik się kłania i pasowało by sobie coś wziąć razem z magnezem
oczywiście byłam dziś na rutynowej kontroli, no i trochę tak sobie, poza tym że nadal i już na pewno chłopak, to oczywiście skubaniec jest ułożony miednicowniczowo, póki co, to jeszcze niczego nie wróży, ale jak się nie poprawi to będzie cc, czego ja bym jednak chciała uniknąć, gdzieś czytałam jak szkraby odwrócić, więc będę musiała pobuszować na internecie jak wrócę
poza tym klasycznie mam niewydolność szyjki, co u mojego gina oznacza wcześniejszy poród (ale poprzednio było to samo i 2 miesiące przed mnie straszył, że to może być w każdej chwili a pięknie urodziła się Wiki w terminie), ale się nie martwię
w każdym razie zalecił mi nad morzem dużo odpoczynku na leżaczku, co jeśli będzie ładna pogoda to akurat mam w planach
moja panna oczywiście znów mi dziś usnęła w autku i spała tylko godzinę, więc nie wiem jak będzie z pobudką o 4 nad ranem, bo tak myslimy wyjeżdżać na te wakacje
a co do wózka to ja mam zamówiony Mutsy 4 Rider, bo używałam przez 1,5 roku wózka na pompowanych oponach i świetnie się sprawdził i ani razu gumy nie złapaliśmy, więc i tym razem z pompką
w każdym razie wracam do prasowania i pakowania
trzymajcie się cieplutko, dbajcie o siebie i wasze brzuszki i nie róbcie mi jeszcze niespodzianki z porodami