witam
U nas ładna pogoda (NARESZCIE
) i Vikusia została "wystawiona" w wózeczku do ogrodu, coby się dotleniła
Oczywiście, dziecię me usnęło więc korzystam z okazji i szybciutko na TT...
Przeczytałam wszystkie wasze posty, ale tyle tego było, że trudno ogarnąc
Zapamiętałam tylko tyle:
Lucy i Martucha wolno Reniee na 100% w ciązy... ja brałam je prawie codziennie przez ostatnie 2 miesiące ciązy bo miałam tak okropną zgage, że az czasami płakałam...
Julie głowa do góry... chłopy czasem takie są, że zamiast wesprzec to wykorzystują okazje by pokazac że oni są tacy mądrzy itd. i niech im będzie... najwazniejsze, zebyś sie nie przejmowała i nie psuła sobie humorku...
Kasia teraz to chyba będziesz naprawde gosciem na TT po tych harcach w łóżku
Fela witaj ponownie w UK i wsród nas... dawaj jakies zdjęcia Konrada
Delfina super prezent dla Mayci
i ogromne buziaczki dla tych mam o których zapomniałam napisać
I na koniec napiszę wam jak się skończyła sprawa z rzekomym "uroczeniem" Vikusi... Otóż moja mama nadal twierdziła, ze Vikusia jest uroczona, a mój mąż że w to nie wierzy i że to tylko takie złe humorki naszej córeczki. Ale jak w niedziele Vikusia totalnie bez powodu zaczęła płakać i to tak żałosnie, niczym się jej nie dało uspokoić tylko jak sięzmeczyła to sama przestawała płakac na trochę i potem z powrotem to nawet mój mąż zgłupiał i nie wiedział co jest grane. I wtedy postanowiłysmy odczynic z mamą "czary" - splunęłam Vikusi 3 razy na czało, zrobiłam na tym znak krzyża, odmówiłysmy Zdrowaś Mario i Ojcze Nasz a potem wzięłam pieluszkę tetrowa, wytarłam jej czoło i wyrzuciłam ta pieluchę... i po jakims czasie Viki usnęła a wczoraj była już znowu moim kochanym, pogodnym dzieckiem... No i od wczoraj ma czerwoną kokardkę przy wózeczku...
Możecie się smiać, że wierze w zabobony i uprawiam czary-mary, ale uwierzcie mi nikomu nie zycze takiej sytuacji
Bo wiedziałysmy z mama, ze Vikusia jest najedzona, ma sucho, jest zdrowiusienka, nie ma goraczki, jest jej cieplutko itd. a tu płacz przeokropny
ona po prostu sobie lezała i płakała non stop
[ Dodano: 2007-05-22, 11:37 ]a żebyście nie myslały, że u mnie tak radosnie i rózowo to wam napisze, że:
1. mój mąz jest od wczoraj z podopiecznymi na wakacjach w Kent
nie chciał jechac ale nie miał wyboru... i mi jest bardzo smutno i okropnie tesknię za nim... a on wraca dopiero w piatek...
2. obudziłam sie dzisiaj z opuchnietym całym lewym policzkiem
byłam w GP i okazało się, że to od zeba i na 13:20 mam wizyte u dentysty... ciekawe czy tu coś robią z zębem jak się ma ropę??