23 maja 2007, 11:32
21 moze byc.
Ja jakos nie lubie piec, wole gotowac chociaz tego tez chcialabym nie robic.
Justysiu Tobie napewno jest trudniej dlatego,ze inny kraj. My tu przynajmniej mamy rodzenstwo ich rodziny itd. Ja i moj P. mamy taką fajną paczke znajomych i spotykamy sie w piatki lub soboty tak mniej wiecej co dwa, trzy tygodnie. I przyznam,ze takie spotkania są bardzo potrzebne. Dziwie sie Justynko tym dziewczynom, ktorym proponujesz spacer czy spotkanie a one z tego nie mają potrzeby skorzystac , przeciez nie da sie zyc tylko domem... Dziwni są niektorzy ludzie, jak tylko założą rodzinę odcinają sie od swiata a potem żalują, bo zaczyna brakowac znajomych a tych juz wtedy nie ma bo sie ich odsunelo na boczny tor. Ja pielegnuje znajomosci, moj P. z kolei az tak nie potrzebuje spotkan z innymi ale ja mu nie odpuszczam i zawsze mowie,ze jesli nie pojdzie ze mną ja pojde sama - i to go motywuje...