Witajcie
Syla - piękne zdjęcia, córeczki śliczne, a Ty też bardzo ładnie wyglądasz
.
Co do pępka to jak była u mnie połozna to pokazała mi jak najlepiej go przemywać, otóż trzeba wziąść patyczki do czyszczenia uszu namoczyć w spirytusie, odchylić skórkę wokół pępka maluszka i tam w środku poprzemywać. Położna powiedziała mi, żeby się nie bać odchylić ten kikut bo to dziecka nie boli. Wypróbowałam ten sposób i w sobotę pępek odpadł
tak, że faktycznie zadziałało. Nie wiem w jaki sposób Ty przemywasz pępek, ale polecam ci te patyczki. Mam nadzieję, że wkrótce pozbędziecie się tego chole...wa.
Jogo - każda położna mówi co innego i faktycznie można dostać kotka do głowy kogo słuchać
Co do dopajania, to ja daję Krystkowi herbatkę rumiankową (nie za bardzo ją lubi), albo troszkę glukozy. Myślę, że jak jest tak ciepło na dworze to warto dopoić troszkę maluszka, bo przecież takiej kruszynce też się chce pić. A tak długiego spania ci zazdroszczę, mój synek budzi się co 3 godzinki.
IW cześć - fajnie, że do nas zajrzałaś i pisz jak najczęściej. Współczuję z powodu tak długiego pobytu w szpitalu, ale tak jak już Jogo napisała najwazniejsze, że jest wszystko dobrze.
A co do skazy białkowej to ja też niestety Ci nie pomogę, bo nie wiem jak ją rozpoznać
.
Ja dzisiaj jeszcze walczę z tym referatem, muszę go dzisiaj skończyć, mam nadzieję że syn pozwoli mamie na to. Teraz własnie śpiiii, ale pewnie niedługo się obudzi na jedzonko. A muszę jeszcze wam się pochwalić, że w piątek idziemy z mężem na przedstawienie do przedszkola z Okazji Dnia Mamy i Taty. Kurcze dziewczyny chyba będę tam płakać ze wzruszenia bo jak ta moja córcia mówi wierszyki i śpiewa piosenki w domku to nie mogę się powstrzymać, a co dopiero jak będę tam w przedszkolu.
Warto mieć dzieci, a takie chwile pamięta się do końca życia
.