ja konczylam technikum gastronomiczne 5 letnie kierunek technolog zywienia zbiorowego (tragiczna pomyslka w moim przypadku), po szkole poszlam na studia zaoczne socjologia: specjalnosc turystyka i rekreacja...no coz mimo ze szczecin nie ejst maly i tak nie bylo kierunku o ktorym marzylam...mianowicie marzylom mi sie cos zwiazanego z rehabilitacja lub fizjoterapia, ale niestety takie kierunki tylko z Poznaniu a eksternistycznie nie chcialam studiowac, zreszta tego kierunku chyba sie nie da bo sa tez praktyki...a nie wyjechalam bo T byl tu..wiez zawazyla milosc...z mlosci po 4 miesiacach studiow powstal Oskarek...1 rok konczylam z bruszkiem...
wzielam dziekanke,tylko dlatego bo mialam rodzic w pazdzierniku i nie wiedzialam jakie moze byc moje dziecizatko, czy problemowe, czy nie a po za tym na rodzine nie moglam z opieka liczyc bo za bardzo zapracowani a niani do takiego malucha nie chialam...
moglam studiowac na indywidualnym toku nauczania ale stwierdzilam ze owle nie ryzykowac ...bo jak noga sie powinie to 3300zl pojdzie do kosza...
a w dodatku na 2 roku mam dwa kursy do zrobienia oprocz szkoly...na pilota wycieczek zagranicznych i na przewodnika miejskiego..ten pierwszy jest wyjazdowy wiec tym bardziej an razie poki maly nie bedzie mial conajmniej roku a ja nie nabiore pewnosci ze moge go zostawic z kims bliskim nigdzie nie wyjade bez niego..
od pazdziernika wracam na uczelnie...na wszelki wypadek wezme indywidualy tok nauczania...
musze przyznac ze wclae nie zaluje tej dziekanki bo te chwile spedzane zmaluchem wdomu sa najwspanialsze!!!...
Patis??? czy Ty to OliweczkaSerafin??????