Lady dziękuję za kawę i ciasteczka
My bykiśmy z wikim na pobraniu krwi Oczywiście płaczu było co nie miara teraz ogląda krecika a mama oczywiście na tt
Ale tu pustki
hej ja jestem wykonczona. Pojechalismy do alergologa a tu rejestratorka nie chce nas wpuścić bo się okazuję że nie będzie już wizyt prywatnych bo szef się nie zgadza. To ja jej mówie że nie jestem z stąd i dzwonilam we wtorek o potwierdzenie. Ona: że niestety nas nie wpuści Ale piany dostałam Normalnie myslałam że mnie trafi Noi spiernczone całe popołudnie i jeszcze na darmo pojechaliśmy. Not ot tyle ide poczytać co dalej i uciekam spać