No właśnie-bo już się zaczynałam martwić... jestem głodna, a nie wiem co zjeść, bo nic mi nie smakuje-a właściwie, to nawet bym do ust nie wzięła, bo sam zapach mnie wygania... dzisiaj jedyne co byłam w stanie przełknąć, to świeża bułeczka z serkiem śmietankowym almette i zapijane ciepłym kakao... wlazłam na drzewo i pojadłam czereśni...
a tak w ogóle to znowu za 20 minut wybije 2 w nocy, a ja nie mogę spać... przewalam się w pościeli-piersi bolą, a teraz wstałam, żeby sie jakoś zmęczyć do spania i zaczynam czuć głód
teraz jak czegoś nie zjem to na pewno nie zasnę, bo teraz ten głód jest inny-takie nieznośne ssanie, że trzeba zjeśc i już-to prawie tak jak z siusianiem non stop, wiem, że jak mi się zaczyna chcieć to muszę lecieć już teraz...