Witam
Katrin moja Vikusia była w szpitalu najpierw karmiona ze strzykawki a potem z kubeczka
i w zasadzie pierwszy tydzień kiedy jeszcze próbowałam ją karmic piersią piła mleczko z kubeczka... ręce trzęsły mi się okropnie ze strachu, że przechyle kubeczek za mocno i ona się zadławi...
Iw_rybka cudowne zdjęcia
wyglądacie wspaniale
Kasia735 ale superasnie, że jestes z Lublina
ja się tam urodziłam, mieszkałam z rodzicami kilka lat, a potem studiowałam na UMCS
i jeszcze jedna kwietnióweczka jest z Lublina - nasza
Delicja a ze ściąganiem pokarmu serdecznie wspólczuję
ja musiałam ściągac przez jakies 3 tygodnie a potem nieoczekiwanie pokarm mi zanikł
Syla to chyba przez te nerwy i przezycia zanikło ci mleko
przykro mi... ale najwazniejsze, że Martynka rosnie zdrowo i przybiera na wadze...
i tyle niestety tylko zapamiętałam
zabierałam się do pisania tego postu kilka razy i za kazdym moja niuńcia sie przebudzała
A u nas okropność - pada, wręcz leje
, od wczoraj non stop
Musimy zatem siedziec w domku i już nas nerwy biorą
Nawet moja Vikusia jakaś inna przez tą pogodę - tylko by jadła i spała lub drzymała... No i wczoraj zakupilismy łóżeczko turystyczne, bo całe dnie spedzamy na dole a pokoik malutkiej u góry i ona za nic w świecie nie chciała tam być sama (co rozumiem), a w wózku to jej trochę ciasno... a łózeczko duże i super i teraz Vikusia może byc z nami cały czas a my robic wszyściutko i zarazem miec na nią oko
[ Dodano: 2007-05-27, 13:36 ]Nie pamiętam czy wam pisałam, ze w nocy z poniedziałku na wtorek jak wstałam dac Vikusi mleczko poczułam jakis ból w lewym policzku
Poszłam sprawdzić w lustrze co się dzieje, a tu mam ogromna gulę zamiast policzka
We wtorek rano byłam u dentysty i okazało się, że w czasie ciązy podstepnie psuł mi się ząb (górna lewa 4) i do tego stopnia, że korzenie sa do niczego
No i dostałam antybiotyk, żeby ropa zeszła, a we wtorek ide na WYRWANIE
zeba, bo nie da rady już go uratować
I tak oto od wtorku będe uosobieniem powiedzenia "szczerbata Kaśka"