Paulina nie ma tego wcale tak dużo jak by się mogło wydawać

. Mogę Ci jedynie napisać co nam się przydało a co nie :
-Oilatum do kąpieli (nie trzeba wtedy ani mydła ani oliwki)
-Bephanten lub Sudokrem na pupkę (bephanten jest też dobry na wszelkiego rodzaju podrażnienia skóry)
- gaziki Leko do przemywania pępuszka (nie trzeba się bawić w robienie roztworu ze spirytusu)
- oliwkę lub parafinę na wszelki wypadek jak by się zaczęła ciemieniucha robić
- sól fizjologiczna lub roztwór wody morskiej (np. Sterimar) do przemywania noska
- chusteczki do pupki (my używamy dzidziusiów bo wg nas są najlepsze

)
- płatki Dzidziusie duże ale nie koniecznie bo wystarczą zwykłe płatki kosmetyczne żeby przemyć buzię, mogą też być ewentualnie gaziki do przemywania oczu
- nożyczki lub obcinacz do paznokci (ja osobiście jestem zdecydowanie za nożyczkami chodź mamy to i to)
- szczoteczkę do włosów z miękkim włosiem
Jeżeli chodzi np. o termometr to warto sobie kupić termometr paskowy i elektroniczny. Paskowym szybko sprawdzisz czy dziecko ma gorączkę (przykładasz go na 15sek do czółka) a elektronicznym dokładnie zmierzysz gorączkę. Ten paskowy termometr to chyba nie całe 5zł kosztuje.
No i to chyba tyle. Później z biegiem czasu zaczną dochodzić inne rzeczy ale na początek to zdecydowanie wystarczy. No chyba że o czymś zapomniałam
Aha no i tak jak wcześniej już pisałam zamiast gruszki do noska polecam Nosefride