

w niedziele bylismy na komuni , piekna uroczystosc , szkoda mi tych dzieciaszkow bylo , bo duchota straszna upal , w kosciele tlumy i dzieciaszki mdlaly jeden po drugim , az ksiadz szybciej skonczyl bo widzial co sie dzieje .
dzisiaj terz juz jest goraco , ledwie sie dzionek zaczol a juz pazy , a my nie mozemy wychodzic , bo Olunia troszke chora , a sloneczko wzmaga dolegliwosci , dopiero po 17 jak sloneczko sie bedzie chowalo pujdziemy na spcerek .