no to ja tez opowiem jak wygldal moj porod.Termin mialam na 6.10.2006 dzinek minal i nic szi nie dzialo,13 w piatek pojechalam do szpitala na ktg i juz tam zostalam bo bylam po terminie i polozyli mnie na patoloie ciazy tam lezalam do poniedzialku bo dopiero w pon zbadal mnie lekarz i pow ze we wtorek rano beda wywolywac ale nie bylo miejsc na porodowce i musialam czekac w nocy z pon na wt zaczely sie skurcze mialam e przez nastepny caly dzien o 18.40 odeszly wody a o 19.20 zabrali mnie na porodowke,mialam rozwarcie na jeden palec wiec polozna zrobila mi masarz szyjki,bolalo jak cholera
po jakis 2godz poczulam jak mala zsunela sie nizej i zaczely sie skurcze parte
po paru parciach o 22.20 urodzilam sliczna i zdrowa coreczke.
[ Dodano: 2007-03-12 ]Caly porod wspominam w miare dobrze gdyby nie te bole krzyzowe
ale wszystko da sie przezyc,w chwili gdy rodzilam myslalam tylko o tym aby to sie skonczylo.Po porodzie dochodzilam do siebie ok 2 miesiecy bo bylam niezle porozrywana bo nie dosc ze mnie rozcieli to jeszcze mala zachaczyla raczka i tez mnie troszke naderwala,no ale juz wszystko jest gicio i za jakies 3-4 latka pomyslimy o nastepnym bobasie