Moj R powiedział, że miejsce faceta nie jest na porodówce, ale podczas I fazy może ze mną byc.

I dobrze, bo jeszcze 3 miesiące temu mówił, że podrzuci mnie do szpitala i pojedzie do domku, bo on przeciez musi do pracy..

Teraz wraz z rosnącym brzuszkiem zmienia poglądy.

A wczoraj kupił naszemu dziecku pierwsze skarpetko-buciki.
