Więc może jeszcze jakoś przed moim wyjazdem sie umówimy

Teśc mieszka nad samym jeziorem a jak mam się kisić w miescie to wole tam przesiedziec wakacje, odpocznę trochę bo teść jest bardzo chętny do pilnowania Oliwki.




ja już nie kupuje słoiczków bo Oliwka nie chce ich jesc - zdecydowanie woli to co ja jej ugotuje a jeszcze bardziej jak to jest z mojego talerza a nie z jej miseczki



ostatnio jak jedliśmy upieczone udko surówke i ziemniaczki to musiałam jej dawać ziemniaczki a jak mąż ja zabrał zebym mogła spokojnie zjesc to był taki płacz że hohoho