Witajcie kochane
I juz po "wakacjach" wrocilam wczoraj ( sama z malym samolotem , z prawie dwu godzinnym opoznieniem )
I jestem bardziej zmeczona niz przed wyjazdem
maly na samym poczatku zalapal rota wirusa

i schudl 2 kilo ( juz nadrobil )
Na weselu bylo super , przyplacilam impreze zakwasami , ale wyskakalam sie za wszystkie czasy
chrzciny malej Lili takie sobie ( troche nudno)
Ale wynajeli nam fajny hotelik , i mielismy z mezem mini weckedzik
Oj i to obzarstwo

chyba znowu przytylam
ale od dzis dietka
