Fajny ten pojemnik na pieluszki, ale cena też niezła. Ja używam woreczków na zużyte pieluszki, zaraz poszukam linka....
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=203468873 proszę bardzo.
Są bardzo fajne bo mają delikatny zapach i maskują kupki hihi.
Frydza ja nie użyłam wcale szlafroka, bo za gorąco było, a dziewczyny wszystkie latały bez więc zero krępacji. Nie uzywałam prawie majtek, tylko leżałam bez a te pieluchy są tak wielkie, że same sie trzymaja tyłka jak do kibelka się chodzi. Tylko pod koniec były przydatne, jak juz z raną lepiej było a przy dziecku trzeba było cos robić. Tak więc zużyłam jedną parę. Za to w domu w nich biegam, bo w stringach i pielusze to tak nie bardzo hehehhe...
Klapki tylko jedne używałam: te same pod prysznic i do chodzenia. W kapciach za gorąco.
Pamiętaj za wczasu o wodzie do picia. Ja w czasie porodu wydudlałam prwie 1.5 litra. Maz mi podawał cały czas. Bez niej bym nie urodziła...
POlecam tez zabrac własne sztućce i kubeczek.
To tak raczej na tyle. Przynajmniej w moim szpitalu. Bo wiadomo, że u Was może być inaczej.
A tak swoją droga to współczuję dziewczynom z Anglii, że na drugi dzień je wypuszczają. Jeszcze człowiek ledwo sie rusza, jeszcze zmęczony no i nieobyty z dzieckiem. To taki rzut na głęboka wodę. Masakra. Te trzy dni dużo mi dały. Wypytałam sie o wszystko położnych, nauczyłm się obchodzic z małym, przewijać go i nosić...to naprawdę wiele. Dobrze, że będziecie miały mamy przy sobie to wam pomogą.
Ps: Madzia ma wyłączony telefon. Pewnie jest w trakcie porodu. Czekamy więc na Marcinka, bo na pewno dziś zawita na tym świecie.
[ Dodano: 2007-06-15, 16:10 ]
Aaa jeszcze wam powiem, że dziś dopiero kończę pierwszą paczkę pampersów, także nie dajcie się okraść w szpitalu. Bo mnie tu nastraszono, ze maluszki potrafią 15 dziennie zużyć. Fakt, można po każdym pierdnięciu zmieniać, ale bez przesady. Jeśli kupka jest wielkości łyżeczki od herbaty to nie widze sensu. Tym bardziej, że nonono mojego małego topi sie jeszcze w tej pieluszce i ta kupka nawet pupci nie dotyka.