A moja kolezanka wazac juz ponad 100 kilo dostala przykaz jedzenia tylko owocow.Rodzina ja pilnowala.To ona biedaczka wstawala w nocy i pokryjomu jadla i raz nakryl ja maz jak nozem dobierala sie do konserwy miesnej
Ja sie nie przejmuje co jem tzn nie uwazam na to co ile ma kalori, a raczej mam tak jak Wisienka , ze miewam braki apetytu i jem przez rozum.