moja Marzenka po chorobie już nie wróciła do pkola ale i tak mówiły mi panie, ze po prostu żegnają się z dizećmi na wakacje i nie ma pożegnania czy zakończenia roku - to mają tylko starszaki bo idą do zerówki i zerówka bo idzie do szkoły
za to siedzimy całymi dniami na działce o ile pogoda pozwala na to
a jutro mamy imprezkę, bo moja mama ma urodizny i robi właśnie na ogródku i moja córcia została u niej na noc - po raz pierwszy odkąd się Radek urodził
