Tyna naprawde zrządzenie losu, Oboje poszliscie przypadkiem ale bylo warto
Ewelinko tak to jest z tymi przychodniami, trzeba zjesc mase nerwow zanim czlowiek sie dodzwoni. Ja niedawno Maje przenioslam do innej przychodni (to juz trzecia przychodnia odkąd Maja sie urodzila
) i na razie nie narzekam ale nie chce tez chwalic bo za krotko nalezymy...
Dzis byla u mnie kolezanka, ktora ma synka z wrzesnia i chyba zacznie z nami pisac... Byla zdziwiona,ze nasze dzieci jedzą juz takie rzeczy bo ona swojemu jeszcze nie daje. Powiedzialam jej zaloguj sie na TT i bedziesz duzo wiecej wiedziala rozmawiając z mamami dzieci w wieku Twojego małego... Takze zobaczymy czy do nas dołączy.
[ Dodano: 2007-06-19, 13:02 ]Tzrymamy kciuki Justynka