Hej dziewczynki, chwile mnie nie ma a tu tyle do nadrabiania w czytaniu
Co do ciast, w takim razie mi sie zapotałoa
Kasia3 dzieki za przepis, mąz juz zjadł całe. Dzisiaj nie wstałam mu robić sniadania bo wychodził do pracy o 5.30

chore, ale on sam sie tak umawia z klientami bo mówi, że więcej kasy przed dzidzią nałapie.
Dzieki za gratulacje, dziś już wiem, ze i ten ostatni egzamin zdałam, więc mam sesje i V rok z głowy

nie liczać oczywiście tych głupich praktyk które zaczynam od poniedziałku, ale jak głupia się łudzę, że dzięki temu, że trwa strajk nie będę musiała tam siedziec po 8 godzin, bo norlmalnie zwrjuje. Najgorsze, że się już w żadnym fartuchu nie zapinam, ale stwierdziałam, ze nie będe kupowac nowego na jeden miesiąc
Co do siary, ja nie miałam jeszcze ani kropelki

mam nadzieje, że mimo to poleci jak się dzidzia urodzi bo bardzo chciałabym karmić piersią przynajmniej przez pierwsze 2 miesiące.
Co do ciuszków, ja mam ich całkiem sporo bo jak tak siedze w domu to często kliknie mi się ( oczywiscie przez przypadek) na jakies cudeńko w sklepie internetowym

, a mój Marek tylko sie smieje i mówi, że mi kiedys ten internet odetnie.
Wczoraj przywieźli taka wilka pake, bo ostanio kupiłam dla małej zabawke do łóżeczka, fotelik- bujaczek i mate edukacyjną. Mały szkopuł tylko w tym , że mamy bardzo małe miezkanie i nie za bardzo jest to gdzie trzymać

wiec na razie upycham po katach.
Na komode dalej cierpliwie( w cudzysłowiu)

czekam, miała być do końca czerwca ale juz wiem, że się mężunio nie wyrobi i sobie jeszcze poczekam, mam nadzieje że wczesniej nie urodze.
Dobra kończe, ide sie umyc i ogolic nózie bo dzis mam wizyte u ginka....
A potem spotkanie z Rektorem i Dziekanem bo muszę zdac sprawozdanie z działalności mojej organizacji w tym roku... jak ja uwielbiam takie formalności
