02 lip 2007, 13:45
pokrótce zdam wam relację:
wyniki takie sobie, czyli gorzej jak ostatnio, ale gin stwierdził, że teraz to już się nie opłaca nic dawać, więc mam z glowy dodatkowe tableteczki czy zastrzyki
rozwarcie nadal na 1,5 a szyjka na 2
mój gin stwierdził, że ciąża jest już donoszona i w zasadzie mogę w każdej chwili rodzić, co prawda byłby bardzo zadowolony, gdybym poczekała do połowy miesiąca, ale nic na to nie poradzimy, jak wcześniej się zdarzy
mam przyjść za tydzień na kontrolę, ale nie wiadomo czy wcześniej nie spotkamy się w szpitalu
w każdym razie póki co w wodzie mogę rodzić
gin uważa, że na 99% urodzę przed terminem, więc polecił mi spakować sobie wreszcie torbę, co prawda mówił, że miał 1 taki przypadek jak ja i dziewczyna przetrwała miesiąc, więc w sumie niczego nie da się przewidzieć, ale lepiej być przygotowanym
dobrze, że wczoraj przygotowałam łóżeczko, bo jakby co, to już będzie gdzie dzidzię wsadzić