kasia1983 no to ja trzymam kciuki, żeby do skończenia remontu Łukaszek siedział bezpiecznie w twoim brzuszku
A ja dzisiaj miałam pierwszy taki paskudny skurcz, bolało bardzo, ąz sobie musiałam siąść na 2 minuty i głęboko oddychać, bo wczesniej to tak lekko mi się stawiał brzusio pare razy dziennie. Mój biedny mąż to aż zbladł jak sie zorientował co jest grane, ale przeszło i póki co spokój